Najpierw 19 października, około godziny 20.30 strażacy zostali wezwani do pożaru pustostanu przy ulicy Nadrzecznej w Rudzie-Hucie. Nikt nie ucierpiał, a właściciel nie złożył zawiadomienia na policję.
Z kolei 24 października płonął budynek w Tarnówce. Strażaków zaalarmowano po godzinie 21. Palił się drewniany niezamieszkany budynek i fragment stojącej niedaleko stodoły. Pożar ugaszono, a właściciel został poinformowany o możliwości złożenia zawiadomienia. Nie skorzystał z tego, więc również w tej sprawie policja nie prowadzi postępowania.
Ostatni pożar wybuchł 26 października, przed godziną 24, w Chromówce.
- Dzisiaj po raz kolejny zostaliśmy wezwani do pożaru pustostanu... Tym razem w miejscowości Chromówka. Pożar objął cały budynek, niszcząc go doszczętnie. W akcji udział brały również jednostki OSP Żalin, OSP Leśniczówka oraz zastęp PSP z Chełma - napisali na swoim fejsbukowym profilu ochotnicy z OSP Ruda.
Tym razem był to drewniany budynek PKP. Podobnie jak w przypadku pozostałych pożarów nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu ognia. Nie mogło być to zwarcie instalacji elektrycznej, ponieważ w budynku nie było prądu.
Przedstawiciele kolei mieli się stawić pod koniec ubiegłego tygodnia na komendzie policji i przedstawić wycenione straty. W tym przypadku policja wszczęła postępowanie, które ma na celu ustalenie przyczyn i okoliczności pożaru.
Mieszkańcy gminy są zaniepokojeni.
- To podejrzane, że pożary wybuchają w pustostanach. To wygląda na robotę jakiegoś podpalacza, który czerpie przyjemność z patrzenia się na niszczącą siłę ognia - mówi jeden z gospodarzy. - Na szczęście na razie nic nikomu się nie stało, ale co jeśli ten szaleniec upatrzy sobie nasze domy…?
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze