Od początku tygodnia czytelnicy informowali nas o bardzo niepokojącym stanie zbiornika w Stańkowie. Wokół niego, na pomostach, a nawet na powierzchni wody pływały martwe ptaki.
- Dziwi mnie to, że nikt się tym nie zainteresował - mówi pan Roman. - Ktoś przecież ma pieczę nad tym zbiornikiem i powinien dbać o jego kondycję...
Jak ustaliliśmy, jest on własnością Wód Polskich, które - jak się okazało - nie miały pojęcia o zaistniałej sytuacji.
Po naszym zgłoszeniu pracownicy tej instytucji zaczęli działać. Następnego pracownicy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii oraz członkowie Polskiego Związku Wędkarskiego Oddział w Chełmie wyłowili padłe ptaki. Część z nich przewieziono do PIW w Puławach, w celu zbadania przyczyny tego niepokojącego zjawiska, a reszta została zutylizowana.
Dyrektor chełmskiego okręgu PZW apeluje do wędkarzy, aby podobne sytuacje zgłaszali bezpośrednio do PZW, wtedy natychmiast zostaną podjęte odpowiednie działania.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze