Pod adresem zrzutka.pl/jw5hck Jarosław Okłocki uruchomił internetową zbiórkę dla poszkodowanego w pożarze wujka Zbigniewa. W ciągu 90 dni chce zebrać 100 tysięcy złotych.
- Próbując ugasić pożar, doznał poparzeń 2 stopnia. Całe szczęście tylko rąk. Niestety, o takim szczęściu nie można powiedzieć w kwestii domu. Zbyszek uciekł z niego, zostawiając wszystko. Strażakom udało się odzyskać jedynie dokumenty osobiste. Ogień pochłonął większą część budynku, przez co nadaje się już tylko do rozbiórki. To był jego rodzinny dom. Wraz z rodzeństwem spędzaliśmy tam najpiękniejsze chwile w dzieciństwie. Pozostały nam tylko wspomnienia. Zniszczeniu uległ również samochód zaparkowany obok - opisuje pan Jarosław.
- Chcielibyśmy pomóc mu w odbudowie, ponieważ został bez dachu nad głową. Straty materialne są ogromne. Nie jest w stanie pokryć kosztów bez wsparcia ludzi dobrej woli. Kto zna Zbyszka, ten wie, jakie wielkie ma serce i jak bardzo pomaga innym. Teraz możemy mu się odwdzięczyć. Każda złotówka ma ogromne znaczenie - dodaje.
O pomoc apeluje również Stowarzyszenie Odkrywców Ziemi Włodawskiej.
- Dzisiaj zwracamy się do wszystkich osób nas obserwujących na Facebooku, pasjonatów historii, detektorystów – poszukiwaczy i ludzi dobrej woli. Jednego z członków naszego stowarzyszenia, Zbyszka spotkała ogromna tragedia. W pożarze rodzinnego domu stracił cały dorobek swojego życia. Zwracamy się o pomoc i wsparcie, dla człowieka, który nigdy nie szczędził czasu i sił dla ratowania od zapomnienia miejsc związanych z historią naszego regionu - mówi prezes stowarzyszenia Józef Grochowicz.
Pomoc deklaruje również Urząd Gminy Włodawa. Wójt Dariusz Semeniuk rozmawiał już z druhami z ochotniczych jednostek straży pożarnej i mieszkańcami Żukowa, którzy mają pomóc w rozbiórce pozostałości i uprzątnięciu pogorzeliska.
- Wszyscy staramy się wspierać pana Zbigniewa, który otrzymał już doraźną pomoc z gminnego ośrodka pomocy społecznej. Proponowaliśmy lokal zastępczy, ale w tej chwili zadeklarował, że woli być u rodziny. Niestety, ten dom nie nadaje się już do jakiegokolwiek remontu, bo już jest prawie doszczętnie spalony. Pomożemy w odbudowie. Uzgodniliśmy też, że pieniądze na ten cel można wpłacać na konto internetowej zbiórki - informuje Dariusz Semeniuk, wójt gminy Włodawa.
Z pożarem drewnianego domu w Żukowie walczyło ponad 20 strażaków. Akcja ratowniczo-gaśnicza trwała trzy i pół godziny. Właściciel domu próbował gasić pożar na własną rękę. Jak udało się nam ustalić, ma oparzenia I i II stopnia rąk i twarzy, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Całkowicie spalił się dom z wyposażeniem, a także stopiła się lewa strona samochodu osobowego, który stał bezpośrednio przy budynku. Przypuszczalną przyczyną pożaru była awaria gazowego podgrzewacza wody - mówi starszy kapitan Wojciech Chomik, rzecznik włodawskich strażaków.
Straty szacowane są wstępnie na 300 tysięcy złotych.
Wideo: Jarosław Okłocki | zrzutka.pl
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze