Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Krasnystaw. Za nami giełda staroci. Co mieli wystawcy? [ZDJĘCIA]

Nie tylko w Chełmie organizowana jest giełda staroci. W niedzielę (13 sierpnia) po raz kolejny wyprzedaż garażowa odbyła się również w Krasnymstawie.
giełda staroci w Krasnymstawie
Józef Stępień prezentuje tzw. kniejówkę.

Na parkingu przy dworku starościńskim w Krasnymstawie pojawiło się wielu wystawców i osób zainteresowanych kupnem, sprzedażą, wymianą  lub zwykłym obejrzeniem dostępnych tam rzeczy. 

- Wyprzedaże garażowe zaczęliśmy organizować już w zeszłym roku na dzierżawionym przez nas terenie przy ulicy Rybiej. Po kilku próbach doszliśmy do wniosku, że trzeba znaleźć lepsze miejsce. Burmistrz Robert Kościuk zasugerował nam właśnie plac przy dworku starościńskim, gdzie od marca jesteśmy z giełdą staroci w każdą, drugą niedzielę miesiąca - mówi Stanisław Osiewicz ze stowarzyszenia Wspólny Krasnystaw.

Również tym razem nie zabrakło ciekawych towarów. Między innymi były militaria, broń, galanteria stołowa, stara elektronika, książki, obrazy, kufle, szklanki, części do motocykli, monety i inne przedmioty kolekcjonerskie. Poprzednim razem pojawiły się fotografie z lat siedemdziesiątych minionego wieku. Były też wyroby z drewna, szkła i ceramiki.

Dzisiaj szczególnie wyróżniało się stoisko Józefa Stępnia z krasnostawskiego stowarzyszenia Regiment Nieczaja. Prezentował broń czarnoprochową, ale nie tylko.

- Uwagę chciałbym zwrócić na tak zwaną kniejówkę, czyli broń dubeltową z około 1830 roku. Jedna lufa jest gwintowana, a drugo to śrutówka. Działa całkiem sprawnie. Używamy jej przy różnego rodzaju uroczystościach państwowych i rekonstrukcjach, w których uczestniczymy. Poza tym mam jeszcze rewolwery czarnoprochowe, repliki mieczy, buzdygan i ciekawy toporek. Z drobniejszych rzeczy mam między innymi monety, które zakupiłem od poszukiwaczy już dawno temu - opowiada Józef Stepień.

Ze szklankami i ceramicznymi kuflami chmielakowymi pojawiła się Joanna Kamińska z podkrasnostawskiego Wincentowa.

- Oprócz kufli wzięłam z mężem peerelowskie buteleczki po dawnych piwach. Mamy też cukiernice, których używały nasze babcie. Na takiej giełdzie można zobaczyć lub sprzedać rzeczy, które być może już nam się nie przydają lub mamy podwójne sztuki. To jest dobre miejsce, aby dać drugie życie rzeczom, które zamierzamy wyrzucić lub ich nie potrzebujemy - podkreśla pani Joanna.    

Kolejna giełda staroci przy ulicy Sikorskiego w Krasnymstawie odbędzie się w drugą niedzielę września w godzinach od 8 do 12.

Czytaj także:

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama