Do Okuninki przyjechało kilka wozów strażackich, pogotowie i policja. Akcja trwała kilka godzin i zakończyła się szczęśliwie. Jak nam przekazano, mężczyzna oddalił się z miejsca wypoczynku, nie informując znajomego, który stwierdził, że mogło dojść do utonięcia i zaalarmował służby. Na szczęście poszukiwany sam się zgłosił, więc działania zostały zakończone.
Krasnostawscy strażacy natomiast jeździli do Tarzymiech Pierwszych. Wszystko wskazuje na to, że ktoś zaprószył tam ogień i zapaliło się ściernisko. Koniec końców spłonął niewielki areał. Płomienie zostały zatrzymane dzięki pomocy brony talerzowej. Tak zwane zruszenie pasa ziemi zapobiegło rozprzestrzenianiu się pożaru.
Strażacy z Chełma jeździli do zalanej piwnicy, skąd pompowali wodę.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze