Poza wspólnym biesiadowaniem najważniejszym elementem wydarzenia w gminie Izbica było rozstrzygnięcie konkursu, który przebiegał w myśl motywu przewodniego – „jesiennych przysmaków z ziemniakami w roli głównej”. Do rywalizacji stanęły panie z 10 kół gospodyń z terenu gminy.
Ostatecznie komisja konkursowa, która obradowała w składzie sekretarz gminy Izbica Magdalena Przysiężniak, skarbnik Monika Piłat, miejscowa radna Alicja Piłat, podsekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa Marcin Romanowski, prezes Wojewódzkiego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych w Chełmie Jan Rudnicki i Krzysztof Dawidiuk. O szczegółach przebiegu imprezy opowiedziała Zofia Pitucha, przewodnicząca organizatora – KGW w Romanowie.
– Z naszej perspektywy ciężko nie być zadowolonym. Pogoda dopisała, ludzi było dużo, a te wszystkie przysmaki, które przygotowaliśmy zostały zjedzone przez wszystkich, którzy nas odwiedzili. Do ostatka zjedzono m.in. zupę ziemniaczaną, której przygotowałyśmy bardzo dużo, a którą jedzący chwalili za smak. Także ciasta i ognisko, na którym przygotowywano kiełbaski zgromadziły wielu amatorów. Bardzo nas cieszyły również docierające do nas głosy, ludzie byli po prostu zadowoleni – przekazała nam pani Zofia.
„Szefowa” KGW w Romanowie opowiedziała także o potrawie, która przyniosła zwycięstwo w tegorocznym konkursie kulinarnym.
– Przygotowałyśmy gołąbki ziemniaczane, które przyrządziłyśmy z pieczarkami, duszoną cebulką i odpowiednio przyprawiłyśmy – zrelacjonowała nam.
O roli, jaką odgrywa święto pieczonego ziemniaka w Romanowie, rozmawialiśmy także z burmistrzem miasta i gminy Izbica Jerzym Lewczukiem, który przyznał, że impreza na stałe wpisała się w kalendarium najważniejszych wydarzeń kulturalnych na terenie zarządzanej przez niego gminy, ale nie tylko.
– Ten festiwal organizowany jest już siódmy rok z rzędu. To już stało się pewną tradycję, ale mówi także o tym, że folklor jest niezbędnie potrzebny. Chociażby na terenie gminy w ten sposób podtrzymuje się pewne tradycje. Samo to, że coś powtarza się z roku na rok ma swoją wymowę. A z każdym rokiem obserwuję, że ta impreza się "rozkręca". Cieszymy się także, że takie przedsięwzięcia przyciągają nie tylko pojedyncze grupy społeczne, jak np. członkinie KGW, ale że przybywają na nie wszyscy mieszkańcy. Co więcej, sam widziałem wiele znajomych twarzy spoza gminy, choćby z miasta Krasnystaw – skwitował burmistrz Lewczuk.
Poniżej galeria zdjęć.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze