Między innymi to, że w toku prowadzonego przez organ nadzoru postępowania wyjaśniającego nie znaleziono podstaw prawnych do tego, aby zastosować w stosunku do Iwony Wołoszkiewicz jakiekolwiek środki nadzorcze. Tym samym uznano, że jej działalność w ramach rady jest poprawna i swoje obowiązki wypełniała do tej pory tak, jak należy.
- Organ nie znalazł podstaw do tego, aby zakwestionować zgodność z prawem uchwał Rady Gminy Sawin, które wymieniono w skierowanym do organu nadzoru wystąpieniu z dnia 3 listopada 2023 roku – czytamy w dokumencie.
Organ nadzoru poprosił wcześniej przewodniczącą o to, aby udzieliła stosownych wyjaśnień w stosunku do 11 uchwał, nad jakimi rada gminy obradowała od 29 maja 2020 roku do 7 czerwca 2023 roku. Dopytywano między innymi o sprawę rezygnacji z funkcji wiceprzewodniczącego rady gminy Sawin, zmiany składu osobowego poszczególnych komisji stałych rady gminy (komisji kultury, oświaty, sportu i zdrowia, komisji skarg, wniosków i petycji, komisji budżetowej), zmiany, jakie podejmowano w kontekście statutu gminy oraz o tryb, w jakim zatwierdzano prace poszczególnych komisji.
Podczas sesji, jaka miała miejsce 27 października, wójt Dariusz Ćwir odniósł się do stawianych mu w skardze zarzutów i odparł, że owszem, ma świadomość tego, że terminy zostały przekroczone, ale jednocześnie zauważa, że i działania przewodniczącej obarczone są licznymi błędami.
- Zauważa się, że wójt nie dopełnił obowiązku, kiedy przekroczył termin związany z odpowiedzią na interpelację. Nie zapoznała też pani radnych z treścią pisma wojewody, kiedy była mowa o planie pracy komisji stałych rady gminy. Przecież ten plan powinien zostać uchwalony na początku roku, a ostatecznie pojawił się przecież w czerwcu. Kiedy zmieniali się członkowie poszczególnych komisji, to również te terminy nie zostały dotrzymane – stwierdził w swojej obronie wójt Ćwir.
Stanowisko w sprawie zajął też radca prawny gminy mecenas Piotr Mroczkowski, który przyszedł wójtowi w sukurs.
- Tak, oczywiście, „Ustawa o samorządzie gminnym” mówi o tym, kiedy taka odpowiedź na interpelację lub zapytanie powinna się pojawić, ale jednocześnie należy pamiętać o tym, że jest to termin sugerowany. Nie traktuje się tego zapisu jako zapisu „ostrego”. Z prostej przyczyny. Nierzadko problemy, które pojawiają się w tych pismach, są dosyć złożone, skomplikowane. Ustawodawca, mając to zapewne na względzie, nie zawarł żadnej sankcji za niedochowanie tego terminu – zauważył mecenas Mroczkowski.
Tak się złożyło, że obszerną listę "grzechów" przewodniczącej Wołoszkiewicz przedstawiła, niemal w tym samym czasie co wójt, Maria Kubiak-Skórzewska, która w swojej wypowiedzi powołała się na te same uchwały, które zawarła w późniejszym piśmie do wojewody. Dlaczego? Nie od dzisiaj wiadomo, że radna należy do grona stronników wójta. Warto chyba zapytać o to, dlaczego ze swoim wystąpieniem czekała aż do październikowej sesji i to właśnie tej, podczas której głosowano nad skargą na działania wójta. Przecież ostatnią uchwałą, jaka znalazła się na liście domniemanych błędów administracyjnych przewodniczącej była ta datowana na 7 czerwca.
Można tylko domniemywać, że swoim pismem radna chciała wójtowi pomóc, a w świetle najnowszych ustaleń można chyba jasno stwierdzić, że tylko zaszkodziła. Ostatecznie okazało się bowiem, że to jednak przewodnicząca Wołoszkiewicz miała rację, a wątpliwości, jakie zgłosiła wojewodzie radna, uznano za niebyłe.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze