Rondo jest nowoczesne, oświetlone i z pewnością usprawniło przejazd przez miasto w tym miejscu. Dlaczego jednak nie zadbano o to, by wszyscy byli usatysfakcjonowani? Budowa skrzyżowania DK17 i DW812 w Krasnymstawie trwała prawie dwa lata. Mieszkańcy cierpliwie czekali, bo remont był naprawdę dużą i potrzebną inwestycją, jednak nie wszyscy są zadowoleni z efektów.
- Jadąc od Chełma w kierunku Zamościa, nie ma możliwości, by skręcić na posesje przy ulicy Lwowskiej - skarży się krasnostawianin.
Do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad skierował skargę w tej sprawie o następującej treści: "W wyniku przebudowy skrzyżowania ulicy Sokołowskiego drogi krajowej nr 17 z ulicą Lwowską drogą wojewódzką 812 na rondo, przy zjeździe z ronda jadąc od strony Chełma do Zamościa, wyznaczono oznakowanie poziome w postaci linii ciągłej na odcinku wjazdu do mojej nieruchomości, uniemożliwiając tym samym wjazd na moją posesję." I denerwuje się, że jeszcze nie otrzymał odpowiedzi.
Jak wyjaśnia nam Łukasz Minkiewicz, z lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, celem budowy ronda było zwiększenie płynności ruchu u zbiegu drogi krajowej nr 17 i wojewódzkiej nr 812, a przede wszystkim poprawa bezpieczeństwa kierowców i pieszych w tej lokalizacji.
- W miejscu ruchliwego skrzyżowania powstało nowoczesne, bezpieczne rondo z oświetleniem i przejściami dla pieszych. Zabiegali o to sami mieszkańcy - mówi i dodaje, że wraz z realizacją inwestycji, zmieniła się też organizacja ruchu na tym odcinku.
- Zmiany zostały wprowadzone na podstawie stałej organizacji ruchu, która została opracowana zgodnie z przepisami i wymaganiami określonymi w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drodze (Dz. U. z 2019 r. poz. 2311 ze zm.) w celu usprawnienia ruchu pojazdów w obrębie skrzyżowania oraz wyeliminowania występujących zagrożeń i utrudnień w ruchu, a także niepożądanych zachowań kierujących pojazdami - precyzuje urzędnik.
I wyjaśnia, że odcinek drogi krajowej, o którym mowa, zlokalizowany jest w obszarze podmiejskim o gęstej zabudowie mieszkaniowej oraz handlowo-usługowej. Występuje tu zwiększone natężenie ruchu samochodów osobowych i ciężarowych. Położony jest on na szlaku prowadzącym do przejść granicznych.
Minkiewicz zapewnia, że kwestia wspomnianej w skardze posesji była szczegółowo analizowana przez GDDKiA.
- W związku z tym, że wystąpiliśmy w tej sprawie z prośbą o opinię policji, wydłużył się termin udzielenia odpowiedzi wnioskodawcy. Odpowiedź została udzielona 4 stycznia tego roku. Posesja ta ma zapewniony wjazd i wyjazd z drogi krajowej, jednak położona jest ona blisko ronda, w okolicach wyspy bezpieczeństwa, oddzielającej pasy ruchu. Nie było sposobu, by zapewnić do niej dostęp z każdego kierunku drogi, nie pogarszając przy tym warunków bezpieczeństwa pozostałych uczestników ruchu drogowego.
Dodaje, że potwierdziła to również opinia policji, a proponowane przez właściciela posesji rozwiązania nie zostały zaakceptowane.
Pracownik GDDiA przytacza też dane, z których wynika, że w ostatnich kilku latach doszło na tym docinku do 33 kolizji, w większości było to najechanie na auto jadące z przodu.
- A zadaniem wprowadzonej organizacji ruchu jest ograniczenie liczby takich zdarzeń i wyeliminowanie możliwości wykonywania niebezpiecznych manewrów - konkluduje Minkiewicz.
Napisz komentarz
Komentarze