- Wielu inwestycji nie udałoby się wykonać w takim zakresie, gdyby nie solidne fundamenty, które położyli poprzedni włodarze gminy. Mowa o drogach, kanalizacji i wodociągach – ocenia wójt Stocki.
W ostatnim czasie urzędników najbardziej zajmowały drogi, których stanem żywo interesują się mieszkańcy w każdym samorządzie, nie tylko w gminie Kamień. Dzisiaj można powiedzieć o tym, że asfalt pojawił się na ok. 90% gminnych dróg i może z niego korzystać praktycznie każda miejscowość.
- W ten sposób utwardzonej drogi nie mają jedynie domy z zabudowie kolonijnej, rozproszonej, ale przebudowa i remont już istniejących dróg asfaltowych objął praktycznie wszystkie zwarte osiedla – mówi wójt Stocki.
Samorządu nie stać w tej chwili na to, aby wylać asfalt na odcinku 1 km, który to odcinek prowadzi do kilku domów, ale i na to przyjdzie odpowiednia pora. Tymczasem przydałaby się jeszcze jedna świetlica wiejska, o której wybudowanie zabiegają już od dłuższego czasu mieszkańcy Rudolfina i Kamienia-Kolonii.
- Wszystkie pozostałe sołectwa mają już swoje świetlice, w których odbywa się wiele rodzinnych, prywatnych uroczystości. Cieszy to, że mieszkańcy chętnie z nich korzystają, że te miejsca faktycznie „żyją” – ocenia włodarz samorządu.
Rzecz jasna – nie samymi rozrywkami człowiek żyje. Najpierw należy pomyśleć o „chlebie”, czyli podstawowych potrzebach. A te obejmuje nie tylko wygodny dojazd, ale również możliwość podłączenia danego budynku do sieci kanalizacyjnej i wodociągowej. W tym obszarze także udało się zrobić wiele, a wynik poprawią jeszcze inwestycje zapisane na ten rok.
O ile realia związane z gminną infrastrukturą są raczej znane, to zdecydowanie więcej pytań rodzi się w związku z terenami inwestycyjnymi, których na terenie gminy jest niestety jak na lekarstwo. Po pierwsze gminne działki są bardzo „rozdrobnione”, liczą po zaledwie kilka hektarów, ale to nie jedyny problem.
- Jeśli nawet znalazłby się inwestor, który chciałby kupić kilka takich działek, to zawsze znajdzie się wśród nich taka, która nie ma uregulowanego prawa własności i powstaje problem. Tereny o takiej powierzchni nie są atrakcyjne dla dużych inwestorów. Poza tym nasze tereny graniczą z obszarem chronionym Natura 2000 i Chełmskim Parkiem Krajobrazowym. Stworzenie na takim terenie prężnie działającego centrum przemysłowego nie jest niestety możliwe. Poza tym posiadamy dosyć dobre klasy gleb, a teren inwestycyjny powinien być posadowiony na klasach gorszych – ocenia Stocki.
Nowy rok oznacza nowe plany związane chociażby z ogrzewaniem szkół. Te obiekty wójt Stocki chciałby zacząć ogrzewać przy pomocy gruntowych pomp ciepła, wspomaganych oczywiście odpowiednimi instalacjami fotowoltaicznymi.
- Budynki ogrzewane są w tej chwili gazem, a w związku z tym, że rząd planuje odejście od paliw kopalnych, to postaramy się wnioskować o dofinansowanie na odnawialne źródła energii. Mam nadzieję, że takie programy będą w najbliższym czasie oferowane – podsumowuje wątek planów wójt.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze