Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

Region. Rząd znalazł „sposób” na usunięcie rolników z drogi?

Wprowadzenie „innego typu reżimu” na wybranych obiektach zapowiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes rady ministrów Donald Tusk. Co to oznacza w praktyce? Tomasz Obszański, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność” Tomasz Obszański obawia się, że z perspektywy protestujących to najgorsze. - Słowa Pana Premiera to niedopuszczalna manipulacją, mająca za zadanie stłumienie protestów rolniczych – twierdzi Obszański. Rolnicy z "Solidarności" Rolników Indywidualnych angażują się m.in. w akcję na przejściu w Dorohusku.
Region. Rząd znalazł „sposób” na usunięcie rolników z drogi?

Źródło: NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" / KPRM

Podczas swojego wystąpienia szef polskiego rządu wyjaśnił, że na wskazanych obiektach, a przede wszystkim polsko-ukraińskich przejściach granicznych będzie musiała zostać zapewniona 100% przepustowość.

- Musimy mieć 100% gwarancji, że pomoc wojskowa, sprzęt, amunicja, pomoc humanitarna i medyczna będą docierały bez żadnych opóźnień na stronę ukraińską. Będziemy więc wprowadzali na listę infrastruktury krytycznej przejścia graniczne z Ukrainą i wskazane odcinki dróg i torów kolejowych. To jest kwestia najbliższych godzin (konferencja miała miejsce w czwartek 22 lutego w godzinach popołudniowych – przyp. red.) – zapowiedział Tusk.

Niemal natychmiast na te zapowiedzi zareagowali działacze zrzeszeni w ramach „Solidarności” RI. Przewodniczący organizacji stanowczo sprzeciwia się ocenie polskiego premiera, który sugeruje, że transporty zawierające pomoc militarną oraz humanitarną miałyby być w jakikolwiek sposób blokowane. 

- „Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność” stanowczo sprzeciwia się tezom zawartym w oświadczeniu premiera rządu polskiego Donalda Tuska i dementuje wszelkie informacje jakoby rolnicy utrudniali swoim protestem na granicy Polski z Ukrainą przejazdy transportom wojskowym i humanitarnym. Stanowczo oświadczmy, że pojazdy z pomocą humanitarną, pomocą wojskową oraz pojazdy typu ADR są przepuszczane przez nas na bieżąco poza kolejnością i nie są nam znane przypadki blokowania takich transportów” (pis. oryg.) – czytamy w opublikowanym na portalu związku oświadczeniu.

Rolnicy obawiają się, że wprowadzenie regulacji to tylko pretekst do natychmiastowego bądź rozłożonego w czasie, ale wygaszenia protestów. 

- „Słowa Pana Premiera to niedopuszczalną manipulacją, mająca za zadanie stłumienie protestów rolniczych i  odwrócenie nieudolności rządu RP i zaniechania rozwiązań systemowych dla polskich rodzinnych gospodarstw rolnych. NSZZ RI Solidarność oświadcza, że jesteśmy zobowiązani do przestrzegania prawa oraz zapewnienia bezpiecznych warunków prowadzonych działań  protestacyjnych. Wszelkie doniesienia sugerujące inaczej są nieprawdziwe i stanowią fałszywe oskarżenia” (pis. oryg.) – twierdzą zaangażowani w akcję rolnicy. 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama