Zatrudnionych zostanie dwóch osadzonych z krasnostawskiego aresztu śledczego, którzy na terenie muzeum będą wykonywać prace porządkowe, a także niewielkie remonty. Jak informuje dyrekcja muzeum, ta współpraca ma potrwać do końca roku. Będzie się jednak odbywać na ściśle określonych warunkach.
- Musimy zapłacić ubezpieczenie za tych pracowników, zapewnić im szafki na ubiór. Codzienność takiej pracy wygląda w ten sposób, że nasz wyznaczony pracownik będzie z aresztu odbierał osadzonych, przychodził z nimi do muzeum i przez cały dzień sprawował nad nimi nadzór. Będzie kontrolował ich pracę. Po przepracowanym dniu więźniowie muszą być odprowadzani do aresztu - wyjaśnia dyrektor muzeum Marta Zorska.
Areszt Śledczy w Krasnymstawie systematycznie zwiększa liczbę osadzonych, zatrudnionych poza terenem.
- Obecnie zatrudnionych jest 85 osadzonych, w tym 70 świadczy pracę odpłatną, co generuje możliwość spłaty posiadanych zobowiązań finansowych. Służba Więzienna czyni starania, by w pierwszej kolejności kierować do pracy skazanych posiadających zobowiązania alimentacyjne. Do zatrudnienia są kierowani skazani, których postawa w trakcie odbywania kary, w tym aktywność i podatność na kierowane wobec nich oddziaływania, pozytywnie rokuje do realizacji założeń świadczenia pracy w systemie zmniejszonego dozoru - wyjaśnia mł. chor. Adam Kłys z krasnostawskiego aresztu.
Dodaje, ta forma zatrudnienia niewątpliwie pozytywnie wypływa na proces resocjalizacji osadzonych.
Osoby pozbawione wolności świadczą pracę w podmiotach prywatnych, państwowych, a także jednostkach samorządu terytorialnego.
Napisz komentarz
Komentarze