Urszula Gralewicz jest kandydatką do Rady Miasta Chełm z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Spokojna i miła kobieta nagle jednak zyskała niecodzienną popularność. Kto by pomyślał, że fryzura może wywołać tyle zainteresowania...
Chełmianka ma darmową kampanię w mediach ogólnopolskich. W czwartek (7 marca) na profilu @DolinaRoztoki w serwisie X (daw. Twitter) udostępniono ulotkę wyborczą z wizerunkiem pani Urszuli. Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy, a temat podłapały ogólnopolskie media.
Niejeden by się ucieszył z takiego obrotu sprawy i skwitował: "Nieważne jak o mnie mówią, byle by nie przekręcali nazwiska". Ale nie pani Ula. Jak nam powiedziała, na takiej popularności jej nie zależało. Przy okazji zdradziła nam, że jej skręcone włosy to nie jest efekt trwałej ondulacji.
- Po prostu taką stworzyła mnie natura... - powiedziała nam pani Ula i dodała: - Z jednej strony, jestem teraz chełmską celebrytką, ale z drugiej... cóż trochę mnie to zabolało. Pojawiło się mnóstwo komentarzy. Uważam, że nieuzasadniony hejt bywa często reakcją na nudę, odreagowaniem swoich niepowodzeń czy przejawem zazdrości.
I chyba ktoś zapomniał, że wybory do rady miasta to nie konkurs fryzjerski i ważne jest to co w głowie, a nie na głowie...
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze