Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Powiat chełmski. Na wschodzie bez zmian. Deniszczuk ponownie starostą

Plan był przygotowany, ale spalił na panewce. Część klubu radnych PiS zaproponowała, aby nowym starostą chełmskim został pełnomocnik partii w chełmskim okręgu 18 Ryszard Madziar. Ten stanął w szranki z Piotrem Deniszczukiem, dotychczasowym włodarzem powiatu, którego, jak można domniemywać, poparli radni związani z Jerzym Kwiatkowskim oraz ci, którzy trafili do rady z Komitetu Wyborczego Wyborców Porozumienie Dla Powiatu Chełmskiego. Deniszczuk zwyciężył dosłownie o włos, jednym głosem.
Powiat chełmski. Na wschodzie bez zmian. Deniszczuk ponownie starostą

Źródło: Powiat Chełmski

Na Ryszarda Madziara zagłosowało bowiem dziewięciu na 19 obecnych na sali obrad radnych, a za Deniszczukiem opowiedziało się 10 z nich. Dotychczasowego starostę zarekomendował Andrzej Zając, stwierdzając, że Piotr Deniszczuk „sprawdził się na stanowisku”, natomiast kandydaturę Madziara położył na stole, w imieniu części radnych klubu PiS, świeżo upieczony radny z tego klubu Artur Juszczak. Podobną, co Deniszczuk, ilością głosów, „prześlizgnął” się również Jerzy Kwiatkowski, który ponownie piastować będzie stanowisko wicestarosty powiatu.

 

- Dziękuję za zaufanie. Tych, którzy na mnie nie zagłosowali, postaram się przekonać, że było warto. Myślę, że wspólnie możemy coś zmienić. Jest tu też jedna osoba, która wierzy we mnie bardziej, niż ja sam. To moja żona. Przepraszam za kampanię – powiedział, wyraźnie wzruszony, Jerzy Kwiatkowski.

Można chyba powiedzieć, że i pozostałe stanowiska udało się obsadzić pod stary-nowy zarząd powiatu. Przewodniczącym rady został bowiem człowiek wicestarosty Kwiatkowskiego Piotr Szymczuk, a wiceprzewodniczącymi zaufani współpracownicy starosty Deniszczuka – Lucyna Sado (choć to jej powiatowy debiut) oraz Andrzej Derlak, który tę samą funkcję piastował również w czasie VIII kadencji samorządu. 

Powiatowa opozycja starała się o funkcję przewodniczącego dla Tomasza Szczepaniaka, ale bezskutecznie. W zarządzie znaleźli się także zaufani współpracownicy starosty – Bogusław Kudyba (zasiadał w tym gremium już w poprzedniej kadencji), Andrzej Zając (przewodniczący powiatowej komisji rewizyjnej VIII kadencji) oraz, nieobeznany jeszcze z pracą w powiecie, ale doświadczony, były przewodniczący rady gminy w Dubience, Mieczysław Neczaj.

Co przyniesie przyszłość? Trudno to w tej chwili jednoznacznie ocenić w kontekście niesławnej, powiatowej inwestycji w Wierzbicy. Wątpliwości te odzwierciedliła też dyskusja, jaka rozgorzała wokół stawki nowego wynagrodzenia starosty. Nowy zarząd powiatu zaproponował, aby ich zwierzchnik zarabiał 10 430 zł w ramach wynagrodzenia zasadniczego, 3380 zł w ramach dodatku funkcyjnego, 4143 zł w ramach dodatku specjalnego i 2086 zł w ramach dodatku za wieloletnią pracę. 

Na to rozwiązanie nie zgodzili się radni opozycyjni. W ich imieniu radny Jarosław Wójcicki stwierdził, aby do czasu wyjaśnienia prawnych wątpliwości, jakie nagromadziły się wokół starosty, ten pobierał najniższe z możliwych wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 8344 zł. Ostatecznie przeciw wnioskowi Wójcickiego opowiedziało się 10 radnych, a „za” głosowało dziewięć osób i w życie weszła już uchwała określająca stawki, które zaproponowano pierwotnie. 

Można więc powiedzieć, że także i ta próba wybicia z rytmu obecnego starosty nie powiodła się. Wciąż odnotowuje, jeśli nie sukces, to lekką przewagę wobec opozycji, która jednak zawzięcie depcze mu po piętach...

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama