Obserwatorzy, którzy z uwagą śledzili przygotowania do pierwszej sesji rady powiatu, wiedzą, że na stole pojawiły się przynajmniej dwa plany na obsadzenie poszczególnych stanowisk w zarządzie i prezydium rady powiatu. Jeden z tych projektów zakładał, że starostą zostaje właśnie Ryszard Madziar, natomiast pozostałe funkcje obejmą ludzie związani z PiS, G9 i PSL. Zdaniem pełnomocnika PiS takie rozwiązanie pozwoliłoby uspokoić nieco rozkołatane nastroje. Drugie i – należy to uczciwie przyznać – bliższe rzeczywistości rozwiązanie zakładało natomiast, że nowe struktury zbudują do spółki ludzie Piotra Deniszczuka oraz Jerzego Kwiatkowskiego, którzy znają się i współpracowali ze sobą przez ostatnie niemal 10 lat.
Ktoś mógłby zapytać – i gdzie tkwi haczyk? „Wąskim gardłem” całego procesu okazały się podziały w samym klubie PiS. Radni ze środowiska wicestarosty Kwiatkowskiego skłonni byli i ostatecznie poparli projekt „Deniszczuk 2.0”. Ci natomiast, których uwiódł, naciskany zresztą podobno z „góry” Ryszard Madziar (jak np. świeżo upieczony radny Artur Juszczak), byli gotowi zbudować zupełnie nowy układ sił.
Poniżej galeria zdjęć z I sesji nowej Rady Powiatu Chełmskiego:
Do „szczęścia” zabrakło zaledwie jednego głosu, a kwiaty odbierałby już nie Piotr Deniszczuk, ale właśnie Ryszard Madziar. Warto jednak zapytać o to – czy zdecydowały tylko głosy. Czy do tego, aby zostać starostą, potrzebna jest tylko wewnętrzna, partyjna dyscyplina, czy jednak coś więcej?
Najwyraźniej z porażką nie pogodził się Ryszard Madziar. W środę (8 maja) postanowił opublikować w mediach społecznościowych specjalne oświadczenie.
Składa wniosek o wykluczenie
„W związku z licznymi pytaniami, pragnę poinformować mieszkańców Powiatu Chełmskiego oraz członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, że radni Jerzy Kwiatkowski, Piotr Szymczuk, Bogusław Kudyba oraz Elżbieta Wiorko, którzy uzyskali mandaty radnych startując z list Prawa i Sprawiedliwość, podczas wczorajszej sesji Rady Powiatu Chełmskiego, wbrew rekomendacjom Zarządu Wojewódzkiego Prawa i Sprawiedliwości, podczas głosowania, poparli na Starostę Chełmskiego Piotra Deniszczuka. Zarząd Wojewódzki PiS rekomendował, aby budować szeroką koalicję wsparcia dla rozwoju Powiatu Chełmskiego opartego o współpracę Radnych PiS z Radnymi PSL oraz G9 co dawało gwarancję dobrej współpracy z Urzędem Marszałkowskim oraz zabieganie o kolejne środki rządowe. Radni Kwiatkowski, Kudyba, Szymczuk, biorąc stanowiska Wicestarosty, członka zarządu oraz Przewodniczącego Rady Powiatu, niestety nie mieli na uwadze interesu powiatu Chełmskiego, dlatego też pragnę poinformować mieszkańców, członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości Powiatu Chełmskiego, że takim działaniem doprowadzili do utraty zaufania i składam wniosek o wykluczenie ich z członków Prawa i Sprawiedliwości. Jednocześnie ubolewam, że została zaprzepaszczona olbrzymia szansa na wykorzystanie najbliższej kadencji na rzecz dobrej współpracy, wielu środowisk samorządowych dla rozwoju Powiatu” (pis. oryg.) – stwierdza w swoim „powyborczym” oświadczeniu Madziar.
Wicestarosta Kwiatkowski: "Nie dało się tego obronić"
Co o całej sytuacji sądzi wicestarosta Jerzy Kwiatkowski? Jego zdziwienie budzi np. fakt, że Ryszard Madziar wskazuje na sposób głosowania konkretnych osób, podczas gdy głosowanie odbywało się w sposób tajny – przy pomocy papierowych kart i urny.
- To zasadnicza kwestia, która powinna wzbudzić nasze wątpliwości. Po drugie, pan pełnomocnik najwyraźniej nie orientuje się do końca, kto jest członkiem partii, a kto tylko sympatykiem, startującym z listy PiS. Cóż, nie mogę operować konkretnymi nazwiskami ze względu na przepisy RODO, ale zapewniam, że nie wszystkie wymienione przez niego osoby są członkami partii. Ryszard Madziar nie orientuje się, jak te powiatowe struktury partii w rzeczywistości funkcjonują, nigdy nie organizował żadnych spotkań. Nie mogło być mowy o żadnej szerokiej koalicji, ponieważ dla nas naturalnym partnerem do rozmów było „Porozumienie dla powiatu chełmskiego” Piotra Deniszczuka. Owszem, jesteśmy otwarci na dialog ze wszystkimi, ale z drugiej strony dzielą nas różne aspekty, wobec których nie jesteśmy w stanie przejść obojętnie. Odbywaliśmy oczywiście rozmowy z Przemysławem Czarnkiem i mówiliśmy, jak sytuacja wygląda z naszej perspektywy. Mówiliśmy o tym, że Ryszard odbierany jest w terenie bardzo niechętnie. Ludzie są zbulwersowani jego postawą i działalnością. Jeśli zostaniemy wydaleni z partii, przyjmiemy to z pełną odpowiedzialnością. Chciałbym też podkreślić, że odpowiedzialność za zaistniałą sytuację biorę na siebie. Moi koledzy nie są niczemu winni – stwierdził w rozmowie z nami wicestarosta Jerzy Kwiatkowski.
Kwiatkowski podkreśla też, że wybory do rady powiatu pokazały wyraźnie, że on sam cieszy się w powiecie olbrzymim społecznym poparciem, a to zobowiązuje.
- Naprawdę, to był projekt, który nie mógł się obronić. Człowiek z Wołomina, który nie zna powiatu, nie zna ludzi, chciał budować szeroką koalicję? My natomiast mieliśmy pokornie słuchać i wykonywać polecenia? - pyta retorycznie Kwiatkowski.
Byli na zdjęciu, więc są winni
Ryszard Madziar zapytany o to, skąd dysponował wiedzą na temat sposobu głosowania poszczególnych radnych, odpowiedział, że „pokazuje to przecież zdjęcie, które zamieściłem pod oświadczeniem”.
- Na tym zdjęciu widać wyraźnie, kto zajął stanowisko i z kim jest związany. Są na nim widoczni członkowie koalicji, którzy głosowali za stanowiskiem starosty dla Piotra Deniszczuka. Jak pan zapewne wie, pomiędzy poszczególnymi klubami istnieją dosyć duże animozje. Poszukiwano osoby, która mogłaby te środowiska scalić. I zaproponowano mnie. Toczyły się rozmowy z klubami G9, PiS i PSL, ich szefami. To były bardzo dobre rozmowy. Rozmawiałem też z Piotrem Deniszczukiem, ale te rozmowy nie przyniosły żadnego skutku. Jak widać, zabrakło naprawdę niewiele. Miałem też rekomendację ze strony zarządu wojewódzkiego PiS. Wicestarosta Jerzy Kwiatkowski również miał propozycję, aby być, jeśli nie wicestarostą, to członkiem zarządu, ale wybrał ostatecznie inną drogę. Moim zdaniem radni, którzy zagłosowali w taki, a nie inny sposób, wypowiedzieli współpracę z partią i dlatego złożę wniosek o wykluczenie ich ze struktur. Nie chodzi do końca o dyscyplinę, a o zdrowy rozsądek. Najwyraźniej go zabrakło... – wyjaśnił w rozmowie z nami Ryszard Madziar.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze