- Nie porzucajmy naszych psów tylko dlatego, że są wakacje, a my zaplanowaliśmy wyjazd i nie możemy zabrać ich ze sobą. Przecież są hotele, gdzie można pupila umieścić na nawet dwa tygodnie urlopu, a nie od razu go porzucać! - apeluje Katarzyna Kalita z chełmskiego schroniska dla zwierząt.
Przedstawicielka schroniska podkreśla, że w tym momencie w schronisku nie ma żadnego wolnego boksu. Cały czas docierają zgłoszenia o potrzebie pomocy zwierzakom, a chętnych do adopcji niestety nie przybywa.
- Apelujemy o to, żeby ludzie nie kupowali zwierząt, nie szukali ich wśród znajomych, tylko przyjechali do schroniska i wybierali nasze psiaki, bo jest ich naprawdę sporo i na pewno każdy znajdzie tu swojego nowego czworonożnego przyjaciela. Mamy też drugi apel, tym razem o wyrozumiałość. Mimo że naprawdę zawsze staramy się pomóc i przyjąć psy do siebie, to nie mamy obecnie takiej możliwości, bo po prostu nie mamy już gdzie ich zabrać - dodaje Kalita.
Z problemem przepełnienia oraz coraz większa liczbą porzuconych psów mierzy się także Edyta Kister, właścicielka hotelu dla psów oraz fundacji Hospicjum Starego Psa u Psiej Mamy.
- Niestety, niektórzy właściciele nie chcą oddać psa na czas urlopu pod opiekę hotelu czy domu tymczasowego, a nawet rodziny, tylko bezwzględnie je wyrzucają do rowów, przywiązują w lesie do drzew, wyrzucają przy ulicach. To jest problem, z którym przede wszystkim mierzymy się w okresie wakacji i to już niestety się zaczęło. Już są psy, które biegają wzdłuż ulicy, są też takie miejsca w okolicach Chełma, gdzie są tak zwane miejscówki porzuceń i tam właśnie często widać te zagubione psiaki, które podbiegają do każdego samochodu, biegają wzdłuż ulicy i czekają... - mówi nam psia mama.
Część tych porzuconych zwierzaków trafia do schroniska, a niektórymi zajmuje się pani Edyta czy Chełmska Straż Ochrony Zwierząt, lecz wszędzie brakuje już miejsc.
- W tym momencie moje hospicjum jest tak przepełnione, że nie przyjmę już żadnego bezdomnego psa. Stąd też mój apel o poszukiwanie domów tymczasowych, bo wiem, co się lada moment zacznie. Ta rzeka bezdomnych psów zacznie płynąć, a my nie mamy gdzie ich lokować. Wszyscy boimy się tych najbliższych, wakacyjnych miesięcy i tego, jak pomóc tym porzuconym, niechcianym zwierzakom, które ludzie traktują jak zabawkę i wyrzucają jak śmiecia gdzieś przy ulicy - dodaje pani Edyta.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze