Grupa paralotniarzy wystartowała w piątkowe (21 czerwca) popołudnie w podzamojskiej miejscowości Hubale. Zgłosili lot nad Skierbieszowem – Łabuniami – Zamościem. Wszystko szło zgodnie z planem, gdy nagle jeden z uczestników grupy zauważył, że nie leci za nimi motoparalotnia, którą pilotował 47-letni mieszkaniec Zamościa, a pasażerką była 23-latka, też mieszkanka Zamościa.
Mężczyzna zawrócił i na terenach zielonych w Sitańcu, około 1,5 kilometra od drogi krajowej numer 17 zauważył leżącą na ziemi motoparalotnię.
– Natychmiast wezwano służby ratunkowe. Zarówno pilot, jak i pasażerka doznali obrażeń. Oboje trafili do szpitala. Mężczyzna został przewieziony tam przez załogę karetki pogotowia, natomiast 23-latkę do jednego z lubelskich szpitali przetransportował zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – informuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy KMP Zamość.
Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci, zabezpieczyli ślady, wykonali oględziny i przesłuchali świadków.
– O wypadku powiadomiliśmy Komisję Badania Wypadków Lotniczych. Jej przedstawiciele na miejsce zdarzenia przyjechali na miejsce wczoraj i wykonali niezbędne czynności, które pozwolą na wyjaśnienie przebiegu wypadku. Aktualnie zamojscy policjanci prowadzą postępowanie ustalając bliższe okoliczności oraz przyczyny zdarzenia – uzupełnia policjantka.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze