Wójt Koziński zauważa, że problem zaorywania dróg i poboczy nasila się. Można się tylko domyślać, że ma to bezpośredni związek z sezonem prac polowych. Zdaniem Kozińskiego znacznej degradacji ulegają nie tylko gminne drogi, ale i ich pobocza.
- Takie działania rodzą liczne utrudnienia komunikacyjne i konflikty społeczne. Ale nie tylko. Narażają również gminę na straty finansowe, także te z tytułu nieprzyznanych dotacji zewnętrznych na inwestycje drogowe – zauważa wójt Michał Koziński.
Gminni urzędnicy apelują więc o to, aby przy wykonywaniu wszelkich prac polowych zachowywać szczególną ostrożność
- Warto również przypomnieć o tym, że właściciele nieruchomości oraz osoby, które zarządzają nimi w ramach dzierżawy, są zobowiązane do ochrony znaków granicznych. Jeśli znaki ulegną uszkodzeniu lub przesunięciu, to ustalenie granic działek jest utrudnione – mówi o innym aspekcie tego samego problemu wójt.
Jeśli gminni urzędnicy zauważą znaczne zniszczenia w obrębie gminnych arterii, to należy się liczyć z tym, że urząd może wnieść o przywrócenie ich pierwotnego stanu.
- Jeśli i taka forma okaże się nieskuteczna, to zastosowane zostaną, przewidziane w prawie, specjalne sankcje – przestrzega włodarz gminy.
Wójt Michał Koziński wciąż wierzy jednak w to, że mieszkańcy wykażą się odpowiedzialnością i troską o dobro wspólne.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze