Początkowo okręgowy rzecznik dyscyplinarny Polskiego Związku Łowieckiego wymierzył mu karę zawieszenia w prawach członka na pięć lat. Andrzej Barczuk odwołał się do Głównego Sądu Łowieckiego, który uznał, że w postępowaniu dyscyplinarnym popełniono wiele błędów. Sąd stwierdził, że zawiadomienia o polowaniach zostały wysłane zgodnie z praktyką panującą w kole i w odpowiednim terminie. Myśliwy został uniewinniony przez Główny Sąd Łowiecki w Warszawie.
Ostatecznie sąd uznał, że zarzuty wobec Barczuka były bezzasadne, a nałożona kara dyscyplinarna była niesłuszna. Mimo wygranej w sądzie, pan Andrzej planował złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za prowadzenie postępowania dyscyplinarnego.
Po tych wydarzeniach Andrzej Barczuk postanowił dochodzić swoich praw w sądzie cywilnym. Skierował sprawę przeciwko Polskiemu Związkowi Łowieckiemu w Warszawie (który w tej sytuacji reprezentuje Rzecznika Dyscyplinarnego i Okręgowego Sądu Łowieckiego w Chełmie) o naruszenie dóbr osobistych. Sąd Rejonowy w Chełmie, po rozpoznaniu sprawy 2 lipca 2024 roku, wydał wyrok na jego korzyść.
W dniu 11 lipca 2024 roku Sąd Rejonowy w Chełmie I Wydział Cywilny orzekł, że Polski Związek Łowiecki w Warszawie w tej sytuacji musi wypłacić Andrzejowi Barczukowi odszkodowanie w wysokości 25 000 zł za doznane krzywdy moralne oraz odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 23 października 2023 roku do dnia zapłaty. Ponadto sąd zasądził zwrot kosztów procesu w wysokości 2 847,16 zł, również z odsetkami ustawowymi za opóźnienie.
– Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Chełmie został zobowiązany do zapłaty 25 000 złotych zadośćuczynienia oraz zwrotu kosztów w wysokości 2847 złotych. W tej chwili kontynuuję walkę o swoje dobre imię w strukturach Polskiego Związku Łowieckiego. Obecnie nie pełnię już funkcji prezesa, ponieważ zrezygnowałem z tego stanowiska w wyniku nagonki ze strony Rzecznika Dyscyplinarnego i Okręgowego Sądu Łowieckiego w Chełmie – skomentował sprawę Andrzej Barczuk.
Wyrok ten stanowi dla byłego prezesa nie tylko rekompensatę finansową, ale także potwierdzenie jego niewinności oraz niesłuszności oskarżeń, które na niego padły. Jest to ostateczne zamknięcie tego rozdziału, który rozpoczął się oskarżeniem o nieprzestrzeganie przepisów łowieckich i doprowadził do wieloletniej walki o sprawiedliwość.
Na koniec warto nadmienić, że Prokuratura Rejonowa w Chełmie wszczęła śledztwo w sprawie składania fałszywych zeznań. Śledztwo dotyczy zeznań składanych w charakterze świadka w trakcie postępowań prowadzonych przed Okręgowym Rzecznikiem Dyscyplinarnym i Okręgowym Sądem Łowieckim. Zarzuty dotyczą fałszywych zeznań, które miały wpływ na przebieg wcześniejszych postępowań.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze