Wójt Dąbrowska poinformowała radych o tym, że należało raz jeszcze przyjrzeć się wnikliwie całej dokumentacji i dostosować ją do obowiązujących wymogów prawnych. Urzędnicy twierdzą, że zmierzyli się z masą różnego rodzaju błędów, które pozostawili im poprzednicy.
- Warto na pewno przypomnieć o tym, że dokumentacja na tę właśnie inwestycję została wykonana wcześniej i dlatego na niektórych odcinkach doszło do wstrzymania prac. Dodatkowe działania z pewnością będą jeszcze wymagały większych środków, a przypomnijmy, że dofinansowanie na ścieżkę mieliśmy z rządowego funduszu Polski Ład – poinformowała wójt Dąbrowska.
Aktualizacji wymagała też umowa z wykonawcą, który ostatecznie otrzymał więcej czasu na realizację poszczególnych zapisów umowy.
- Prace, jak sądzimy, będą mogły na powrót ruszyć wczesną wiosną. Teraz zbliża się już zima i warunki mogłyby niekorzystnie wpłynąć na ich przebieg – zauważyła włodarz gminy.
Jeden z uczestniczących w sesji mieszkańców zapytał o to, jak obecnie została rozwiązana kwestia organizacji ruchu w pobliżu tej inwestycji, ponieważ w przeszłości miało dochodzić, jego zdaniem, do wielu niepokojących zjawisk. O niektórych z nich informowaliśmy już zresztą w jednym z naszych materiałów dotyczących realizacji inwestycji.
- Nie mogę oczywiście odpowiadać za to, co działo się tam wcześniej, ponieważ przejęliśmy tę ścieżkę na pewnym etapie budowy. Organizacja ruchu nie była do końca opracowana i jest to fakt. Stąd też dochodziło do różnego rodzaju nieporozumień – wyjaśniła wójt gminy Sawin.
W toku dyskusji pojawiło się też pytanie o materiał, jaki był używany do wykonania tzw. podbudowy. Do naszej redakcji także spłynęło wiele niepokojących głosów dotyczących tego, że zamiast dobrej jakości materiałów pod przyszłą nawierzchnię wbudowywano różnego rodzaju organiczne szczątki czy po prostu ziemię. Mieszkańcy zapoznali nas również z fotografiami, na których widoczny jest porozbiórkowy gruz.
- Jeśli idzie o materiał, to także w tym obszarze popełniono szereg błędów, ale jednocześnie warto zaznaczyć, że akurat gruz mógł się tam znaleźć i nie jest to błędem. Nadzór budowlany, wstrzymując te prace, zwracał uwagę nie tylko na materiały, ale także na fakt, że dokumentacja zawierała istotne braki. Pewne elementy ścieżki nie zostały odpowiednio albo w ogóle zaprojektowane. Kolizje z drogą powiatową czy wojewódzką nie zostały w ogóle uwzględnione, dlatego też zaszła potrzeba, aby te elementy uzupełnić – stwierdziła wójt Dąbrowska.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze