Pomysły związane z zagospodarowaniem placu pojawiały się około 2 lata temu, kiedy urząd miasta nabył opuszczony i zaniedbany przez wiele lat teren. Próbę wyłonienia wykonawcy, który byłby gotowy wykonać niezbędne prace, podejmowano wielokrotnie, a po raz ostatni koperty z ofertami otworzono pod koniec czerwca tego roku. Swoją gotowość do wykonania prac zasygnalizowały dwie firmy – Michał Szostak z Siennicy Nadolnej oraz Brunpol z tej samej miejscowości. Pierwsza oczekiwała wynagrodzenia w wysokości niespełna 340 tys. zł, natomiast druga była gotowa zaaranżować miejsce w zamian za ponad 560 tys. zł. Na inwestycję samorząd był gotowy przeznaczyć ćwierć miliona złotych i ostatecznie zdecydowano się na wybór oferty opiewającej na 340 tys. zł. Niestety, na początku sierpnia przedsiębiorstwo poinformowało, że nie dojdzie do podpisania umowy, w związku z czym całe postępowanie unieważniono.
W zakresie zaplanowanych prac miało się znaleźć utwardzenie placu przy pomocy ekokraty i kostki, ławki i śmietniczki, odpowiednie oświetlenie i tablice edukacyjne. Część prac, między innymi tych związanych z rozbiórką niektórych obiektów, samorząd wykonał sam i nawet po tych zmianach zaproponowane przez wykonawców kwoty okazały się za wysokie.
Burmistrz Tadeusz Górski ocenia, że „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Krok po kroku, na miarę posiadanych sił i środków, urząd porządkuje plac. Teren został już utwardzony, pojawiły się śmietniczki, ławki, a nawet tężnia solankowa. Obiekt nie był przewidziany w pierwotnym projekcie, ale urząd twierdzi, że pomysł na wybudowanie prozdrowotnej instalacji zgłosili sami mieszkańcy.
- Fundament pod tężnię wykonywał wraz ze swoją firmą jeden z radnych, Marcin Grel. Nasi mieszkańcy korzystali z obiektu, który powstał w Wojsławicach i zasugerowali, że taka tężnia mogłaby powstać także u nas. Wyszliśmy naprzeciw tym oczekiwaniom. Na plac zostaną też przeniesione niektóre stanowiska handlowe, które teraz znajdują się nieopodal. Handlujący narzekali jednak, że jest ciasno i nie są w stanie zaparkować swoich aut tak, aby móc wygodnie rozpakować towar. Tak więc z jednej strony na placu powstanie strefa rekreacji, a z drugiej miejsce użytkowane przez handlujących – wyjaśnia burmistrz Górski.
Inwestycja realizowana „na raty” będzie, według wyliczeń samorządowców, kosztowała przeszło 300 tys. zł. Ostateczna kwota będzie jednak znana po zakończeniu wszystkich przewidzianych wcześniej działań.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze