Paweł Głażewski twierdzi, że pomysł uruchomienia dyżurów podsunęło mu samo życie. Doświadczenie podpowiada, że znakomita większość sołtysów to emeryci. Pan Paweł jest wciąż czynny zawodowo, dlatego też postanowił ułatwić mieszkańcom kontakt w najważniejszych dla nich sprawach.
- Sądzę, że sołtysi powinni lubić swoje miejscowości i społeczność, z której się wywodzą. A to, co robią, warto chyba traktować jako służbę. Współczesny sołtys to nie tylko osoba zbierająca podatki, ale animator, mediator, osoba, która może proponować różne formy aktywności. Aby pełnienie tej misji i w takim kształcie było w ogóle możliwe, konieczne jest nawiązanie bliskiej więzi z mieszkańcami. Z tej myśli właśnie wzięły się „Sympatyczne dyżury” - zaznacza pan Paweł.
Dyżury będą miały miejsce co miesiąc, a cały cykl rozpoczął się w tym miesiącu. Spotykamy się świetlicy wiejskiej w Kaniem. W czasie tych spotkań będzie oczywiście można rozliczyć się z podatków czy innych opłat, ale w gruncie rzeczy służą one zupełnie czemu innemu. Właśnie temu, aby lepiej się ze sobą dogadywać.
Zachęca do tego, aby mieszkańcy na własną rękę poszukiwali informacji na temat różnych źródeł finansowania, grantów i projektów, które można wykorzystać w kontekście rozwoju miejscowości. Współpraca z sołtysem będzie owocna wtedy, kiedy we wspólną sprawę zaangażują się dwie strony.
- Spodobało mi się takie stare powiedzenie, że „Sołtys tyle może, co wieś mu pomoże”. Brzmi zabawnie, ale w każdym takim powiedzonku jest jednak ukryta głęboka prawda. Sami niewiele znaczymy. Sołtys może zabiegać i spalać się, ale sam niewiele wskóra – twierdzi świeżo upieczony sołtys.
Kim jeszcze, jeśli nie tylko inkasentem opłat, może być współczesny sołtys? Paweł Głażewski uważa, że listę zadań ogranicza w gruncie rzeczy tylko wyobraźnia.
- No właśnie, tak naprawdę to dużo zależy właśnie od tego zaufania. Na co dzień pracuję jako ratownik medyczny, więc niektórzy przychodzą np. po to, aby pomóc im w analizie wykonanych badań. Czasami ktoś prosi o pomoc w rozwiązaniu konfliktu z sąsiadem. Są też spotkania pełne ciekawych historii z przeszłości. Mieszka u nas sporo świadków historii, a ponieważ prowadzę też profil „Sympatycy wsi Kanie”, to te materiały możemy później udostępniać szerszemu gronu. Tak więc tych ról może być naprawdę wiele – uważa pan Paweł.
Funkcja sołtysa może się więc wiązać z czymś naprawdę ważnym. Oby tylko sił nie zabrakło...
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze