Z dostępnej na stronie Biuletynu Informacji Publicznej dokumentacji wynika, że zaplanowane adanie dotyczy jedynie odcinka drogi, który liczy 2 890 m, natomiast drogowcy nie pojawią się na skrzyżowaniu ze wspomnianą drogą powiatową. Wszyscy liczą na to, że prace pozwolą uporać się z kilkoma istotnymi problemami.
- „Obecnie nie funkcjonuje odwodnienie poprzeczne, ponieważ zawyżone są pobocza gruntowe na całym odcinku drogi przeznaczonej do remontu. Woda opadowa wnika więc poprzez zawyżone pobocza gruntowe i zdegradowaną warstwę ścieralną. Na zdegradowanej warstwie ścieralnej jezdni na odcinku od 0+000 km do 1+700 nie są zachowane wymagane spadki poprzeczne. Odprowadzanie wody do rowów nie funkcjonuje. Konieczne jest wykonanie kompleksowego remontu nawierzchni na tym odcinku drogi” (pis. oryg.) - brzmi jeden z zawartych w dokumentacji opisów istniejących problemów.
Inwestor wierzy, że uda się odpowiedzieć na wszystkie te bolączki. W jaki sposób? Przede wszystkim planowane jest wyrównanie istniejącej podbudowy mieszanką mineralno-asfaltową. Zaplanowano też podwójne zamknięcie spękań poprzecznych (ok. 20 sztuk) poprzez powierzchniowe utrwalanie emulsją asfaltową i grysem kamiennym o frakcji 5-8. Na całym odcinku pojawi się też oznakowanie pionowe.
Jeśli uda się wyłonić wykonawcę prac, to przebudowa drogi zakończy się w połowie maja przyszłego roku.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze