O długim czasie oczekiwania na wizytę do wielu specjalistów lub na przyjęcie do szpitala mówi się od lat. Co jakiś czas publikowane są zestawienia, z których wynika, że pacjenci coraz dłużej muszą czekać, aż ktoś się nimi zajmie.
Kilka przykładów ze strony NFZ: swoje w kolejce trzeba odstać
Sprawdzamy zatem na stronie NFZ, kiedy na przykład w województwie warmińsko-mazurskim można liczyć na wizytę u okulisty przy stabilnym stanie pacjenta. Najbliższe wolne terminy to 14 stycznia 2025 (Olsztyn), 5 lutego (także Olsztyn) albo 6 maja (Elbląg).
Lepiej jest województwie małopolskim. Tu w grę wchodzą już terminy grudniowe. W woj. zachodniopomorskim jest tylko jedna wolna data na grudzień. Pacjentom zostaje do wybory styczeń, a potem dopiero czerwiec.
Nowy pomysł. Konfederacja tak ratuje służbę zdrowia
Posłowie Konfederacji złożyli projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych – donosi rynekzdrowia.pl.
Poseł Przemysław Wipler na konferencji prasowej powołał się na obietnice wyborcze Polski 2050 i PSL, których politycy obiecywali zmiany w ochronie zdrowia i skrócenie kolejek do lekarza.
Konfederacja proponuje, aby w przypadku, kiedy pacjent musi czekać na wizytę na NFZ ponad 60 dni i decyduje się na prywatną wizytę, państwo zwracało za nią pieniądze.
Rachunki się zgadzają, ale jak się zachowa rynek
Filip Furman, jeden z autorów projektu, przekonuje, że nie jest to tylko wydatek, ale oszczędności. Ponieważ państwo nie musi potem łożyć ogromnych pieniędzy na profilaktykę czy leczenie powikłań.
Furman wylicza, że liczba osób oczekujących na wizyty powyżej 60 dni może wahać się od 200 tys. do nawet 1,5 mln.
– Biorąc pod uwagę średni koszt wizyty u lekarza specjalisty, koszt proponowanych zmian może wynieść pomiędzy 70 mln a 500 mln zł – szacuje.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze