Do tej pory nie pomylili się ani razu
Omawiając uchwałę, przewodnicząca rady miasta Ewa Nowak zauważyła, że prognozę sporządzono dosyć asekuracyjnie lub, jak kto woli, elastycznie.
- Zauważalna jest jedna zasadnicza prawidłowość. W kolejnych latach (prognoza obejmuje okres od 2025 do 2028 roku – przyp. red.) dochody zaplanowano praktycznie na tym samym poziomie, co wydatki. Także wydatki inwestycyjne, majątkowe. W latach 2026 czy 2027 zaplanowano je na minimalnym poziomie. Jest oczywiście plan i w gruncie rzeczy nie wiadomo, czy będziemy mogli pozyskać jakieś dodatkowe środki zewnętrzne – odniosła się do przedstawionych przez władze założeń Nowak
Dodała też, że pewne wnioski można wyciągnąć, analizując sytuację, jaka miała miejsce w przypadku budżetów realizowanych w minionych latach.
- Zazwyczaj budżety te były realizowane w skali dużo większej, niż ta, która wynikała z planu. Mamy nadzieję, że tak będzie i teraz. Wszyscy oczekują tego, że te środki zewnętrzne się pojawią i że będziemy w stanie po nie sięgnąć. Plan na najbliższy czas, czyli 2025 rok, jest dosyć ambitny – zauważyła w krótkim wystąpieniu przewodnicząca rady miasta.
Przedstawiony w prognozie plan skomentował też burmistrz Tadeusz Górski.
- Warto chyba podkreślić, że prognozy, które sporządzaliśmy tutaj z panią skarbnik, przez szereg ostatnich lat, były na ogół trafione. Słuszne i sprawdzone. Jeśli weźmiemy pod uwagę dochody, które realizowaliśmy w 2024 oraz dochody, które zaplanowaliśmy na bieżący rok, to można powiedzieć, że praktycznie się pokrywają. Ważne jest przede wszystkim to, że dochody, które zapisaliśmy w prognozie i w uchwale budżetowej, noszą znamiona realnych. Jesteśmy jednak przygotowani. Jeśli pojawią się jakiekolwiek środki zewnętrzne, będziemy o nie oczywiście zabiegać. Dokładnie tak, jak czyniliśmy to do tej pory – zauważył włodarz Rejowca.
Rząd zapomniał o samorządzie?
Odniósł się też do kilku innych „sygnałów”, które, jego zdaniem, świadczą o tym, że budżety poszczególnych jednostek samorządowych mogą być narażone na coraz większe wstrząsy.
- Tę stagnację w obszarze dochodów własnych jednostek samorządowych, ich realne zmniejszenie, obserwujemy od lat. Mamy co prawda sporo różnych inwestycji, przybywa nam mienia, ale rosną również realne koszty utrzymania tego mienia. Jednocześnie te inwestycje są przecież niezbędne do tego, aby stale poprawiać poziom życia naszych mieszkańców. W mojej opinii samorządy zostały rzucone na głęboką wodę. Oby nie okazała się zbyt głęboka i obyśmy byli w stanie w tej wodzie pływać. O ile dobrze sobie przypominam, zadłużenie wszystkich samorządów w skali kraju wynosi w tej chwili ok. 250 mld zł – argumentował w czasie obrad Górski.
Wieloletnia ostrożność przynosi dzisiaj w Rejowcu konkretne owoce – w nowy rok gmina weszła bez zadłużenia, a jeśli zmuszona zostałaby do tego, aby jednak jakieś zobowiązanie zaciągnąć, to może to zrobić przy uwzględnieniu bezpiecznych warunków.
- Cieszę się, że większość mieszkańców rozumie, że nie jesteśmy w stanie obiecywać gruszek na wierzbie. Nasze racjonalne podejście do wydatków zostało docenione. Dziękuję za to. Można oczywiście zaciągać zobowiązania, inwestować, ale ostateczny rachunek przyjdzie nam zapłacić wcześniej czy później – podkreślił, komentując budżetowe rozwiązania, Górski.
Co z KPO?
Z kolei zastępca burmistrza Mirosław Kość ocenił, że w gruncie rzeczy trzy lata, bo taki okres uwzględnia wieloletnia prognoza, to dużo.
- Tak naprawdę nie wiemy jeszcze do końca, jak te nasze działania ukształtują się w tym roku. Część inwestycji przenieśliśmy z ubiegłego roku, mamy też zagwarantowane środki na kolejne inwestycje. Musieliśmy zabezpieczyć pieniądze na podwyżki i bieżące utrzymanie. Budżet jest zaplanowany, ale niemniej to planowanie jest niezwykle trudne. A związane jest to chociażby z prognozami dotyczącymi Krajowego Planu Odbudowy. Nie wiemy jeszcze do końca, na jakie inwestycje przewidziane będą środki z tego funduszu – podkreślił, komentując sprawę budżetu, Kość.
Wiele samorządów, ze względu na tę niepewność właśnie, rezygnuje w tym roku z realizacji zadań inwestycyjnych. Programy, które oferowane były w ubiegłych latach, gwarantowały finansowanie na poziomie ok. 90%. Dzisiaj wydaje się, że takie warunki nie będą już dostępne, a na pewno nie w najbliższym czasie. Co przyniesie przyszłość? Odpowiedź na to pytanie nie jest jeszcze znana.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze