Liszno i Gołąb przeciwko planom inwestora
Jaki wątpliwości zawarli w swoim wrześniowym piśmie mieszkańcy miejscowości Liszno i Gołąb?
- „Powstanie tej kopalni przyczyni się do pogorszenia jakości życia mieszkańców, rozwoju rolnictwa i środowiska przyrodniczego tej okolicy. Nie chcemy tu zapylenia i oglądania krajobrazu księżycowego. Budując w tej okolicy swoje domy, nigdy nie przypuszczaliśmy, że tu powstanie kopalnia. Nasze obawy dotyczą także transportu z tej kopalni, który będzie się odbywał przez nasze miejscowości, a drogi nie są przystosowane do takiego natężenia ruchu i obciążenia. Transport ten stanowiłby nie tylko uciążliwość, ale byłby także realnym zagrożeniem dla mieszkańców. Do tego dochodzi problem hałasu i zanieczyszczania powietrza. Również poziom wód gruntowych ulegnie obniżeniu, przez co plony na polach będą mizerne. Z chwilą wydania zgody na powstanie kopalni spadnie również wartość naszych posesji oraz gruntów” (pis. oryg.) – stwierdzili przed kilkoma miesiącami twórcy dokumentu
Wymienili też szereg innych czynników, które, w ich ocenie, sprawią, że życie w wymienionych przez nich miejscowościach stanie się po prostu uciążliwe.
- „Zadymienie zatruje nasze czyste środowisko naturalne. Zapylenie uniemożliwi swobodne oddychanie i narazi nas na choroby. Hałas i drgania są szkodliwe nie tylko dla zdrowia, ale też dla zabudowań. Rozległy lej depresyjny, który powstałby wskutek odwadniania wyrobiska, spowoduje spadek plonów na polach. Znaczne natężenie ruchu ciężkich pojazdów wpłynie na poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Nie zgadzamy się na życie w takich warunkach” (pis. oryg.) – zaalarmowali gminną opinię publiczną oponenci powstania zakładu
Nie miały wątpliwości instytucje, więc nie miał i wójt
W rozmowie z nami wójt Zdzisław Krupa zauważył, że w toku całego postępowania administracyjnego poprosił członków gminnej komisji skarg, wniosków i petycji o rozpatrzenie i ustosunkowanie się do treści dokumentu, ale z zastrzeżeniem, że sam będzie zobowiązany do tego, aby pozytywnie zaopiniować plany przedsiębiorcy.
- Decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach wydałem ostatecznie ja, natomiast opierałem się też na opiniach, jakie wydały w tej sprawie uprawnione do tego organy, czyli między innymi Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Obie te instytucje stwierdziły, że nie trzeba przeprowadzać czynności związanych z oceną oddziaływania na środowisko. Innymi słowy inwestor nie musi sporządzać obszernego raportu, w którym należałoby opisać szczegółowo czynniki, które mogłyby zaburzyć stan lokalnego środowiska naturalnego – wyjaśnił nam, uzasadniając wydaną decyzję, włodarz gminy
Tak więc konsultacje społeczne, w czasie których mieszkańcy mogliby wnieść swoje uwagi i wątpliwości, nie mogły się odbyć, ponieważ te przewidziane są tylko w przypadku, kiedy inwestor musi się liczyć z koniecznością sformułowania obszernego raportu.
- Tym niemniej chcielibyśmy, aby na początku lutego odbyło się spotkanie informacyjne, w czasie którego inwestor będzie mógł poinformować mieszkańców o szczegółach funkcjonowania zakładu i rozwiać ewentualne wątpliwości – dodał wójt Krupa
Do wbicia pierwszej "łyżki" jeszcze daleka droga
Czy wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach oznacza, że zakład powstanie. Jak się okazuje, nie do końca.
- Wydobywanie kopalin wymaga odpowiedniej koncesji. Także i wtedy urząd ustosunkuje się do planów inwestora. I to właśnie na etapie zdobywania koncesji na wydobycie swój głos w sprawie będą mogli przekazać także nasi mieszkańcy. Na etapie prowadzenia procedury związanej z wydawaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach nie było to możliwe. Zakład będzie podlegał pod prawo górnicze, a w związku z tym, że działka liczy prawie 3,5 ha, więc za wydanie koncesji na wydobycie odpowiadać będzie nie starosta, a marszałek województwa lubelskiego – zaznaczył, wyjaśniając wątpliwości, wójt
W wydanej przez siebie decyzji doprecyzował też kilka innych warunków, w oparciu o które powinien zostać zorganizowany zakład.
- „Podczas eksploatacji złoża należy prowadzić regularne kontrole terenu pod kątem obecności małych zwierząt. Należy też unikać tworzenia stromych skarp. Stanowią one barierę podczas migracji gadów, płazów i innych małych zwierząt. Wycinkę drzew i krzewów należy prowadzić poza sezonem lęgowym ptaków tj. w okresie od 16 października do końcalutego” (pis. Oryg.) – zaznaczono w zaleceniach, które stanowią uzupełnienie do wydanej opinii
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze