24 kwietnia policjanci z włodawskiej komendy zapukali do drzwi mieszkania w Holeszowie. Prowadzili czynności wyjaśniające w innej sprawie. Gdy przekroczyli próg domu, wyczuli intensywną woń alkoholu. Stwierdzili, że wcześniej musiała się tam odbyć libacja alkoholowa. Zaniepokoiło ich to, bo widzieli, że w mieszkaniu jest malutkie dziecko. Postanowili sprawdzić, w jakim stanie są rodzice, którzy powinni opiekować się maleństwem. 39-letnia kobieta akurat karmiła piersią swoją małą córeczkę. Funkcjonariusze zapytali ją, czy piła alkohol. Bełkocząc, zapewniała ich, że jest trzeźwa... Policjanci poddali ją badaniu alkomatem. Okazało się, że w wydychanym powietrzu ma ponad 3 prom. alkoholu. Przebadali również jej partnera. 47-letni mężczyzna wydmuchał ponad 2 promile.
Rodzice, choć pijani, uświadomili sobie, co im grozi. Prosili funkcjonariuszy, aby odstąpili od dalszych czynności. Tłumaczyli, że sąd może odebrać im dziecko. Policjanci przejęci losem maleństwa nie ulegli presji pijanych rodziców. Kobietę zatrzymali i umieścili w areszcie, natomiast dziecko odstawiono do szpitala na obserwację. Lekarze sprawdzili, czy maluszek ma na ciele jakieś obrażenia oraz alkohol w organizmie, który mógł wypić z mlekiem matki.
Okazało się, że para jest dobrze znana policji oraz pracownikom Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Hannie. Kobieta ma czworo starszych dzieci, które przebywają w rodzinie zastępczej.
Prokuratura skierowała przeciwko bezmyślnej matce akt oskarżenia do sądu. 39-latka będzie tłumaczyła się za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności. Kobieta chce uniknąć odsiadki i stwierdziła, że dobrowolnie podda się karze. Zaproponowała dla siebie wyrok 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, opiekę kuratora, obowiązek informowania sądu o przebiegu próby oraz poddanie się leczeniu odwykowemu. Na najbliższej rozprawie sąd będzie rozpatrywał jej wniosek.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze