Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Film powstawał dwa lata

Rejowiec Fabryczny. Uwiecznili miasto, które powoli odchodzi

Obraz miasta, jaki zachowali w pamięci i sercu jego mieszkańcy ulega stopniowemu zatarciu. Znikają ostatnie fragmenty cementowni – zakładu, który sprawił, że ten obszar powiatu chełmskiego posiadał farbryczny charakter. – Stąd pomysł na film. Zebranie w jednym miejscu relacji świadków. Ludzi, którzy wrośli w nasz Rejowiec Fabryczny – mówi Anna Szokaluk, prezes Stowarzyszenie Inicjatyw Społeczno-Kulturalnych "Szansa", dzięki któremu udało się zrealizować dokument pt. „Rejowiec... dlaczego Fabryczny”. Jego premierowy pokaz miał miejsce pod koniec lutego.
Rejowiec Fabryczny. Uwiecznili miasto, które powoli odchodzi
Premierowy pokaz filmu przyciągnął tłumy mieszkańców

Źródło: Stowarzyszenie Inicjatyw Społeczno-Kulturalnych "Szansa"

Mieszkańcy Rejowca Fabrycznego – ci zwykli, których spotykamy w sklepach, w porannej kolejce po bułki, ale i ci, którzy angażują się w działalność społeczną i samorządową, doskonale wiedzą, co im zabrano. Wyrwano z serca. To ich ukochany zakład – cementowania. Fabryka surowca, która przez ponad sto lat stanowiła koło zamachowe lokalnej gospodarki. Zakład, który był świadkiem wszystkich zmian i zakrętów burzliwej historii. Dzisiaj stopniowo odchodzi, „umiera”. Po cementowni nic już nie będzie takie, jak było niegdyś.

- Jednocześnie tkwi w nas, zwykłych mieszkańcach, głębokie przekonanie o tym, że takie są prawa upływającego czasu, zmieniającego się życia. Coś się kończy, a coś zaczyna. Czy Rejowiec Fabryczny skończy się wraz z cementownią. Z pewnością nie. Trwać będzie dalej. Być może jeszcze mocniejszy? - mówi o istotnym przesłaniu filmu prezes Stowarzyszenia „Szansa” Anna Szokaluk.

Bez korzeni nie zrozumiesz siebie

Teraźniejszość i przyszłość stać muszą jednak solidnie na fundamencie przeszłości. Bez tożsamości nie wiadomo właściwie, jak kształtować przyszłość. W którą stronę skierować kroki. Chcą to również wiedzieć ci, którzy dawno już nie są związani z Rejowcem Fabrycznym. Ci, którzy utracili dawno swoich bliskich i przyjeżdżają tutaj raz na kilka lat. Dopytują, chcą wiedzieć, szukają korzeni. Ludzi, wspomnień. To z tej pajęczej nici chcą utkać swój obraz Rejowca Fabrycznego.

- Już od kilku lat organizowaliśmy różnego rodzaju wydarzenia związane z historią cementowni i ludźmi, którzy ją ogromnym wysiłkiem budowali. Na pewnym etapie naszej drogi spotkaliśmy młodego człowieka, Huberta Kościa, który, zafascynowany filmem i montażem, poprosił nas o pomoc w realizacji filmu. Zaczęliśmy więc intensywną pracę z materiałami i ludźmi, którzy byli nam w stanie opowiedzieć o mieście, które powstało tak naprawdę dzięki cementowni – opowiada o początkach projektu prezes Stowarzyszenia „Szansa”.

Opowieść snuje się wokół Kolei Nadwiślańskiej; Mieczysława Morawskiego, właściciela folwarku „Stajne-Polesie”; Borysa Słowickiego, powojennego dyrektora zakładu i wielu innych osób, które już na zawsze wpisały się w DNA Rejowca Fabrycznego. To także opowieść o zwykłych ludziach, pracownikach, rodzinach, które mogły funkcjonować dzięki temu, że funkcjonował dobrze prosperujący zakład.

- Volter powiedział kiedyś, że historia królów znana jest niemal wszystkim, natomiast niewielu pamięta o zwykłych, szarych ludziach. Ponieważ pojawił się aktywny, młody, pełen zapału i ciekawych pomysłów człowiek, postanowiliśmy wspólnie wyruszyć w tę pełną przygód podróż. Trochę w nieznane, bo ani my, ani on nie jesteśmy profesjonalistami. To, co należy zrobić, podpowiadało serce, intuicja. Cel był jeden - zachować pamięć o tym, co bezpowrotnie przemija – zaznacza pani Anna.

W filmie wykorzystano obszerne fragmenty rozmów z Teresą Klimek, Aliną Pielach, Zdzisławem Pilipczukiem, Andrzejem Kościem, Franciszkiem Adamczykiem czy Janem Holukiem. Swoją bogatą wiedzą, przed kamerą podzielił się także Andrzej Skorek, pasjonat historii miasta. 

Depozyt pamięci o mieście

Mozolna, pełna wyzwań praca nad filmem trwała prawie dwa lata. Jego struktura oparta jest nie tylko na relacjach świadków historii, ale i materiałach, które udało się odnaleźć w różnego rodzaju archiwach. Także na fragmentach starych, zapomnianych już, filmowych kronik.

- Same rozmowy to ponad cztery godziny materiału. Nie byliśmy oczywiście w stanie opowiedzieć o wszystkim w czasie nieco ponad 80 minut, ale sądzę, że opowiedzieliśmy o tym, co najważniejsze. O pewnych milowych krokach w historii cementowni i miasta. Sądzę, że nasz materiał jest też w miarę obiektywny. Staraliśmy się nikogo przesadnie nie eksponować. Opowiedzieliśmy także o tym, co z punktu widzenia mieszkańców było trudne, ponieważ cementownia to nie tylko same plusy. To także problemy z dostępem do wody i zanieczyszczenie lokalnego środowiska. Nie ulega jednak wątpliwości, że cementownia już na zawsze pozostanie w centrum naszej pamięci – twierdzi prezes Szokaluk.

W najbliższej przyszłości film zostanie udostępniony na kanale Youtube stowarzyszenia i dostęp do niego uzyska każdy, kto czuje się związany z Rejowcem Fabrycznym, a chciałby na nowo odkryć niezwykłą historię tego miejsca. 

- Bez wątpienia nie bylibyśmy w stanie dokończyć naszego projektu, gdyby nie zainteresowanie lokalnych przedsiębiorców, społeczników, władz i wszystkich ludzi dobrej woli. Wsparcia udzieliło miasto Rejowiec Fabryczny oraz lokalne firmy: Cement Ożarów S.A.; ECO-HARPOON Recycling Sp. z o.o.; Pref-Bet Wytwórnia Mas Bitumicznych, Betonu i Prefabrykatów Spółka z o.o., Pan Marcin Wieczorek, właściciel Stacji Paliw „MOYA” w Rejowcu Fabrycznym, Pani Grażyna Kozorys (Galeria Kwiatów u Grażyny). Wszystkie te środowiska bardzo nam pomogły. Mamy ogromny dług wdzięczności – podkreśla na koniec prezes „Szansy” Anna Szokaluk.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklamabaner reklamowy
ReklamaBaner przedszkole
Reklamareklama FFCL dodatek
KOMENTARZE
Autor komentarza: kewinTreść komentarza: był mróz droga oblodzona to nie ma co się dziwić że wpadł w poślizgData dodania komentarza: 12.03.2025, 14:44Źródło komentarza: Pow. włodawski. Chciał ominąć sarnę- skończył na drzewieAutor komentarza: JustaTreść komentarza: lewy do lewegoData dodania komentarza: 11.03.2025, 22:01Źródło komentarza: Gm. Siedliszcze. Siedliskie bistro przejdzie Kuchenne Rewolucje z Magdą GesslerAutor komentarza: JakubTreść komentarza: Co takiego złego zrobiła? Proszę rozwinąć. Chodzi o to, że miała czelność wystartować w wyborach przeciwko aktualnemu burmistrzowi? Bo ja osobiście panią Bartnik kojarzę raczej z pozytywnych akcji takich jak Jarmarki Bożonarodzeniowe w dworku w Kuliku oraz festyn o tematyce "Noce i dnie". Takie Wiadro pomyj jakie na nią wylali w kampanii, pomówienia i oczernianie to aż się dziwię, że jej się jeszcze cokolwiek chce dla tej społeczności robić. Pani Ewcia ma rację. Siedliszcze to stan umysłu niestety.Data dodania komentarza: 11.03.2025, 16:49Źródło komentarza: Gm. Siedliszcze. Siedliskie bistro przejdzie Kuchenne Rewolucje z Magdą GesslerAutor komentarza: kierowca bombowcaTreść komentarza: powinni założy progi zwlalniające w tym miejscuData dodania komentarza: 11.03.2025, 16:07Źródło komentarza: Kolizja w Urszulinie. Poszkodowany trafił do szpitalaAutor komentarza: Justyna S.Treść komentarza: Pizza al'a Włoska to nawet Włoch nie widziała :) ogólnie nie polecam ceny to maja takie jak w 5 gwiazdkowej restauracji w centrum Warszawy :)Data dodania komentarza: 11.03.2025, 15:34Źródło komentarza: Gm. Siedliszcze. Siedliskie bistro przejdzie Kuchenne Rewolucje z Magdą Gessler
Reklamadotacje dla MŚP
Reklama
Reklama