Błaha, jak by się na pierwszy rzut oka wydawało, awaria wężyka doprowadzającego wodę do spłuczki w toalecie spowodowała wyciek wody, która zalała następnie kilka pomieszczeń.
- Na szczęście do awarii doszło przed feriami, z czwartku na piątek. Została zalana łazienka zlokalizowana na piętrze. Następnie woda zalała korytarz i przedostała się, poprzez strop, na dolne piętro. Zniszczeniu uległa instalacja na dolnym korytarzu oraz pojawił się spory zaciek w jednej z sal. Oczywiście nasze mienie jest ubezpieczone i wystąpiliśmy do ubezpieczyciela o oszacowanie strat – wyjaśnił w czasie obrad wójt Stocki.
Ostatecznie zostały one wycenione na niespełna 31 tys. zł i ta kwota, jak twierdzą władze, jest wystarczająca do tego, aby usunąć skutki awarii.
- Możemy chyba mówić o takim „szczęściu w nieszczęściu”. Gdyby awaria miała miejsce w czasie weekendu, który poprzedzał przerwę od nauki, te straty byłyby o wiele większe. Zakupiliśmy specjalny, przemysłowy osuszacz powietrza, aby przyspieszyć proces osuszania, a instalacja oraz punkty świetlne zostały już naprawione. Czekamy teraz na możliwość pomalowania zalanych sufitów – wyjaśnił radnym wójt.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze