Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 31 marca 2025 23:55
Reklama reklama FFCL
Reklama
375 mieszkańców przeciwko biogazowni

Gm. Rejowiec. Nie chcą fetoru i plagi gryzoni

Reklama
Obawy związane z planami budowy biogazowni, która miałaby powstać na terenie sześciu działek w Starym Majdanie, spisali w formie petycji i dostarczyli właśnie do urzędu mieszkańcy tej miejscowości. Nie chcą, aby planiści podejmowali na tym terenie jakiekolwiek prace, które ułatwiłyby później wybudowanie zakładu. - Do uchwalenia planu ogólnego gminy obligują nas nowe przepisy i musimy prowadzić te czynności. Nie mamy wyjścia – wyjaśnia burmistrz Tadeusz Górski. W jego opinii obawy mieszańców są przedwczesne.
Gm. Rejowiec. Nie chcą fetoru i plagi gryzoni

Źródło: Gmina Rejowiec

Nie negują OZE, ale biogazowni nie chcą

W skierowanym do urzędu piśmie mieszkańcy zaznaczają, że ich sprzeciw nie jest powodowany chęcią bojkotowania odnawialnych źródeł energii, ale uzasadnionymi obawami o życie, zdrowie i dobrostan mieszkańców gminy.

Reklama

„Cenimy sobie spokój, ciszę, czyste powietrze i możliwość obcowania z naturą. Lubimy spacerować, jeździć na rowerach i wypoczywać” - podkreślają w swojej petycji mieszkańcy.

Ich zdaniem liczne uciążliwości, jakie będą się wiązały z funkcjonowaniem zakładu, wykraczać będą daleko poza obręb sześciu działek, na których miałby zostać posadowiony. Zwracają też uwagę na inne, estetyczne aspekty.

„Infrastruktura znacząco oszpeci całą okolicę, gdyż nie stanie się jej integralną częścią. Uważamy, że miejsce, w którym mieszkamy, powinniśmy chronić ze względu na jego niezaprzeczalny urok, naturalne zasoby i bioróżnorodność” - pada w innym miejscu tekstu dokumentu.

Zasadnicze wątpliwości zawarli w ośmiu punktach, z których każdy opisuje inny rodzaj zidentyfikowanych przez mieszkańców zagrożeń. Co niepokoi oponentów inwestycji? Jedna z pierwszych uwag dotyczy zagadnienia wszechobecnego fetoru i licznych zanieczyszczeń, które generowane będą przez instalację biogazowni. W petycji podkreślono, że nie da się ich „zamknąć” w jednym miejscu i będą one przenoszone w miejsca na miejsce razem z wiatrem.

Hałas, smród i plagi gryzoni?

Na liście obaw pojawiła się również i ta dotycząca plag insektów i gryzoni, które miałyby się pojawić w momencie uruchomienia instalacji.

„W biogazowni, oprócz obornika i gnojówki, przetwarzane są także inne odpady – przemysłu mleczarskiego, spożywczego, jak również odpady z oczyszczalni, resztki poubojowe czy sianokiszonka. Wiąże się to z namnażaniem gryzoni i insektów” - twierdzą mieszkańcy.

Nie chcą też uciążliwego hałasu, jaki generować ma działanie całej infrastruktury zakładu. Hałas miałyby powodować również, dostarczające odpowiedni materiał ciężarówki.

„Intensywny ruch wpłynie na stan techniczny dróg. Zwłaszcza tych, na których obowiązuje zakaz poruszania się pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 8 ton” - podniesiono w piśmie.

Skonstatowano również, że działanie zakładu nie pozostanie bez wpływu na lokalne środowisko naturalne.

„Na wartości stracą również nasze nieruchomości” - zauważają mieszkańcy.

Procedury potrwają kilka lat

Jak to tych wątpliwości odnoszą się władze gminy? W rozmowie z nami burmistrz Tadeusz Górski stwierdził, że uchwalenie nowego planu ogólnego gminy wynika z nałożonych na samorządy przepisów i nie można się od nich uchylić. A właściciele poszczególnych działek mają prawo do tego, aby wnosić do działań planistów swoje uwagi.

- Proces ustalania nowego planu ogólnego wymaga czasu. Zanim radni otrzymają gotowy projekt uchwały, minie jeszcze sporo czasu. Zresztą plan może zostać przyjęty lub nie. To osobne zagadnienie. Niemniej mieszkańcy mogą wnosić do niego swoje uwagi, a planiści zdecydują, czy na danym terenie można przeprowadzić wnioskowane zmiany. Tak więc proces weryfikacji jest kilkuetapowy – zauważył, odnosząc się do naszych pytań, włodarz gminy.

Jeśli nawet opisywana działka zostałaby przeznaczona na działania związane z budową zakładu, to inwestor będzie się musiał postarać o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. A ta procedura także zajmuje sporo czasu.

- Jest to więc proces rozłożony na lata. Konieczne jest uzyskanie odpowiednich pozwoleń i uzgodnień. A przede wszystkim należy udowodnić, że dana działka czy też działki mają ustalony odpowiedni miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Jeśli plan dla tych działek nie zostanie ostatecznie zmieniony, to z urzędu będziemy mogli odrzucić wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. Chciałbym to podkreślić – na każdym z etapów – zarówno jeśli idzie o zmianę planu, jak i wydanie decyzji, przewidziany jest udział społeczeństwa. I chcemy tego głosu słuchać. Jesteśmy otwarci na wszelkie uwagi – zapewnił nas burmistrz Rejowca.

RC

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ewa Gomularz-Hul 27.03.2025 18:41
W imieniu mieszkańców Stary Majdan i okolicznych wsi, serdecznie dziękujemy za artykuł.

Reklama
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama FFCL dodatek
Reklama
Reklama
Reklama