Przed tygodniem informowaliśmy, że podczas posiedzenia rady gminy, jakie odbyło się w piątek 22 lipca, ośmioro radnych na znak protestu przeciw wójtowi Ćwircie opuściło obrady. Nie było kworum, więc posiedzenie przerwano. Radni wyszli z sesji dlatego, że nie zgadzali się na zwolnienie Hanny Czelej z funkcji dyrektora Biblioteki Publicznej w Wyrykach. Przekonywali, że kobieta nie zasłużyła na takie traktowanie. Argumentowali, że pozyskała pieniądze z ministerstwa kultury na utworzenie biblioteki w niedokończonej części budynku szkolnego.
Tym razem wójt wyszedł
Obrady wznowiono w poniedziałek o godzinie 9. Tym razem wójt oznajmił, że ma konwent i nie może uczestniczyć w posiedzeniu.
- Przewodniczący rady gminy Piotr Horszczaruk stwierdził, że nie zwalnia wójta z sesji, ale ten mimo to wyszedł – relacjonuje Wojciech Straczuk z Klubu Radnych Stop Wiatrakom Wyryki. - Było to aroganckie zachowanie wobec nas. W tej sytuacji zawnioskowałem o ukaranie wójta, poprzez pozbawienie go dodatku funkcyjnego na pół roku. Przewodniczący ogłosił przerwę. Przygotowaliśmy stosowny projekt uchwały, który poparło osiem osób, czyli bezwzględna większość – dodaje.
- Prawdą jest, że powiedziałem wójtowi, iż go nie zwalniam, ale później tłumaczył mi, że musiał uczestniczyć w tym konwencie – dodaje przewodniczący rady gminy.
Czy radni mieli prawo zabrać wójtowi dodatek funkcyjny?
- Skoro my, jako rada, przyznajemy mu ten dodatek, to mamy również prawo, aby mu go zabrać – wyjaśnia Horszczaruk.
Wójt tłumaczy, że zawsze planuje obowiązki tak, aby ważne spotkania nie kolidowały ze sobą.
- Sesja miała być w piątek, a konwent w poniedziałek. Dyskutowano ważne dla samorządu kwestie, dotyczące między innymi funduszy zewnętrznych czy odszkodowań dla rolników za zniszczenia wyrządzone przez dziką zwierzynę. Natomiast to, że radni wyszli w trakcie trwających w piątek obrad i z powodu braku kworum przewodniczący rady musiał zawiesić posiedzenie, już nie moja wina – tłumaczy A. Ćwirta.
Jak twierdzi, podczas wznowionych w poniedziałek obrad chciał omówić uchwały. Natomiast zapewnił, że na interpelacje odpowie w formie pisemnej.
- Miałem czas na omówienie uchwał, gdyż konwent miał rozpocząć się o godzinie 10. Jednak radni nie bacząc na ustalony porządek postanowili najpierw wysłuchać tego, co do powiedzenia miała dyrektor biblioteki. Nie mogłem czekać. Poinformowałem, że w związku z tym, iż rada nie kontynuuje porządku obrad jestem zmuszony opuścić posiedzenie. To nie była dziecinada z mojej strony. Nie chodziło mi o to, że skoro w piątek radni wyszli, to w poniedziałek ja wychodzę. Konwenty wójtów odbywają się bardzo rzadko i są ważne dla samorządów, dlatego musiałem w nim uczestniczyć – wyjaśnia.
Dziwi się jednak, skąd informacja o tym, że dodatek funkcyjny został mu cofnięty na pół roku.
- W projekcie uchwały nie ma takiego zapisu. Jest tylko informacja o tym, że zabiera mi się tę część wynagrodzenia – dodaje wójt.
Czy radni w ogóle mają prawo zabrać wójtowi tę część przysługującego mu wynagrodzenia? Zapytaliśmy o to mecenasa Piotra Mroczkowskiego, który ma podpisaną umowę z gminą na udzielanie porad prawnych. W ubiegłym tygodniu przebywał jednak na urlopie i nie miał możliwości, aby sprawdzić, czy przepisy prawne pozwalają na coś takiego.
- W tej chwili nie jestem w stanie tego potwierdzić, ale wydaje mi się, że jest to dodatek obligatoryjny. Ale zakładając, że jeśli nawet rada gminy ma prawo odebrać wójtowi dodatek funkcyjny, to musi to być naprawdę dobrze uzasadniona decyzja. Nie można pozbawić wójta takiego dodatku, tylko z tego powodu, że wyszedł z posiedzenia - wyjaśnia mecenas Mroczkowski.
Ukarany podwójnie
To, że wójt przez pół roku będzie zarabiał mniej nie jest jedynym jego problemem. Podczas poniedziałkowej sesji radni uznali za zasadną skargę, jaką na Andrzeja Ćwirtę złożył jeden z opozycyjnych radnych Kazimierz Berkasiuk. Chodzi o odpowiedź pisemną na interpelacje, które radny złożył kilka miesięcy temu. Berkasiuk stwierdził, że wójt odpowiedział mu po terminie i dlatego napisał na niego skargę.
- Skarga jest zasadna, bo odpowiedź była udzielona po terminie. Dokument trafi teraz do wojewody. Co dalej się z nim stanie i czy wójt poniesie jakieś konsekwencje z tego tytułu, jeszcze nie wiem. Dopiero rozeznam się w tej sprawie – przyznaje Piotr Horszczaruk.
Wójt potwierdza, że incydentalnie zdarzyło się, że odpowiedź na piśmie udzielona została radnemu po upływie statutowych 14 dni.
- Dlatego staram się zawsze odpowiadać na wszystkie pytanie również ustnie podczas sesji. Jednak radny od pewnego czasu życzy sobie tylko odpowiedzi pisemnej. Miał jednak wiedzę na dany temat, gdyż wcześniej sprawę omawiałem – wyjaśnia Ćwirta.
Zagłosowali nawet przeciw oszczędnościom
Nie po myśli wójta zakończyło się głosowanie również nad uchwałą, dotyczącą zmniejszenia dodatków do wynagrodzeń, jakie przysługują nauczycielom. Zabieg ten miał przynieść oszczędności w wydatkach na oświatę. Ćwirta chciał zmniejszyć dodatki, ponieważ uważa, że są zbyt wysokie. Przekonywał, że nauczyciele z dwukrotnie bogatszej gminy Włodawa mają dodatki o blisko połowę niższe, niż te, które obowiązują w wyryckich placówkach oświatowych.
Temat wcześniej już czterokrotnie omawiany był na posiedzeniach. Trzykrotnie kończyło się na zdjęciu uchwały z porządku obrad, ponieważ była niekompletna. Natomiast w lutym, kiedy większość radnych zagłosowała za jej przyjęciem, kolejny raz okazało się, że projekt jest wadliwy, więc wójt sam wystąpił do wojewody o niepublikowanie uchwały w dzienniku urzędowym województwa lubelskiego. Tym razem projekt miał być przyjęty. Jednak ze względu na zamieszanie związane z opuszczeniem przez wójta poniedziałkowej sesji, radni zdenerwowali się i większość z nich zagłosowała przeciwko.
- Więcej nie będę przedkładał na sesję tego projektu. Rada gminy bierze na siebie odpowiedzialność za tę kwestię. Jeśli radni nie widzą problemu w tym, że nasi nauczyciele mają dodatki jedne z najwyższych w powiecie, a wyniki z egzaminów, jakie osiągają nasi uczniowie są jedne z najniższych w powiecie to proszę bardzo... Dodam tylko, że tzw. poziom staninowy mamy od 1 do 3, czyli gorzej już być nie może. Od lat spadamy w dół – skwitował wójt.
Napisz komentarz
Komentarze