Myślę, że każdy z nas ma takie książki, do których często wraca. Są to książki, które niosą jakieś przesłanie, są pełne mądrości, ale też takie, które po prostu bawią nas lub wiążą się z nimi jakieś wspomnienia. "Władca pierścieni" Tolkiena to niewątpliwie książka, do której wracam, a to za sprawą mojego 9-letniego syna, z którym wspólnie czytamy. Dużym atutem jest możliwość odczytania jej na różnych poziomach. Może to być opowieść dla młodego czytelnika i nie tylko, jest pełna przygód i interesujących akcji. Jest podpowiedzią i wskazówką, że nawet w trudnych życiowych sytuacjach wierność swym zasadom, wartościom i ideałom, pozwala na przezwyciężenie przeciwności. "Władca pierścieni" to prawdziwa uczta dla wyobraźni.
Czy w przyszłości jest miejsce dla tradycyjnej papierowej książki? Czy też może zastąpi ją zupełnie edycja cyfrowa, a wydania papierowe będą tylko unikatem dla kolekcjonerów?
Myślę, że rynek książki elektronicznej rozwija się w szybkim tempie, a każdego roku liczba wypożyczonych e-booków wzrasta. Jednak wersje papierowe mają więcej zwolenników, czego powodem może być przywiązanie do tradycyjnej książki. Ilu czytelników tyle różnych opinii na temat: czy papierowa, czy elektroniczna. Przewagą tradycyjnej książki jest jej fizyczność - dotyk, szelest kartek, zapach, a także możliwość kolekcjonowania. Natomiast w podróży chyba lepiej sprawdzą się e-booki, gdy brakuje miejsca w walizce na książki.
Czy unowocześnianie biblioteki głównej przyniosło same plusy czy były też jakieś minusy, choćby na tle sentymentalnym (trochę mi żal tej aury tajemniczości i spokoju starych bibliotek)?
Chełmianie długo czekali na dokończenie budowy ChBP i stworzenie niezbędnej infrastruktury, zapewniającej użytkownikom dogodne warunki korzystania z usług biblioteki, bo przecież brakowało w szczególności nowoczesnego wyposażenia, sprzętu audio i komputerowego, a także odpowiednich warunków lokalowych i estetycznych. I stało się faktem – piękna, nowoczesna, odpowiednio wyposażona biblioteka tętni życiem. Wszyscy są zadowoleni, zarówno użytkownicy, jak i pracownicy.
Zapewniam, że za starą "biblioteką" nikt nie tęskni, ponieważ to nie była ta z tych sentymentalnych owianych aurą tajemniczości i spokoju. Była po prostu bardzo pospolita.
Napisz komentarz
Komentarze