Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama baner reklamowy

Włodawa: Buchnął auto burmistrzowi

Z soboty na niedzielę z parkingu przed blokami zniknął samochód burmistrza miasta Wiesława Muszyńskiego. Policjantom wystarczyły dwie godziny, by ustalić i zatrzymać sprawcę kradzieży auta włodawskiego VIP-a.
Włodawa: Buchnął auto burmistrzowi

- W sobotę wieczorem (17 sierpnia) po powrocie do Włodawy zaparkowaliśmy auto jak zawsze przed blokiem. Gdy w niedzielę około godziny 15 wyszliśmy z mieszkania, zorientowaliśmy się, że nie ma samochodu. Żadne z nas go nie przeparkowywało, więc wiedzieliśmy już, że zostało skradzione - relacjonuje burmistrz Wiesław Muszyński.

Wraz z citroenem zniknęły znajdujące się w nim dokumenty oraz portfel z pieniędzmi i kartami bankomatowymi. O kradzieży Muszyński zawiadomił policję. Straty oszacował na około 30 tys. zł. Sprawą natychmiast zajęli się kryminalni, bowiem chodziło o auto należące do głowy miasta.

- Nie traktowano mnie inaczej niż zwykłego obywatela miasta. Złożyłem zawiadomienie. Wszczęto procedurę taką samą, jak wobec każdej innej osoby - dodaje.

Rozpoczęło się analizowanie nagrań z kamer miejskiego monitoringu. Istniało ryzyko, że po kilkunastu godzinach od kradzieży samochód mógł być już nawet za granicą naszego kraju. Jedna z policyjnych wersji zakładała, że być może sprawcą jest ktoś spośród wczasowiczów przybyłych nad Jezioro Białe. Ten trop okazał się trafiony. Już po około dwóch godzinach od zgłoszenia policjanci przeczesujący Okuninkę dostrzegli poszukiwane auto. Było zaparkowane przy obwodnicy. Funkcjonariusze nie musieli też długo czekać na sprawcę kradzieży. Mężczyzna dość szybko pojawił się przy samochodzie. Okazało się, że to 19-letni mieszkaniec gminy Wojciechów w powiecie lubelskim. Mężczyzna przyznał się do popełnionego czynu. Podczas przesłuchania stwierdził, że ukradł citroena, bo nie miał czym dojechać do znajomych, którzy wypoczywali nad jeziorem, a był bez grosza.

W poniedziałek usłyszał zarzut kradzieży pojazdu w celu krótkotrwałego użycia. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 8 lat więzienia.

- Auto zostało uszkodzone, ale grunt, że się znalazło. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, że policjanci je odzyskają. Myślałem, że jest już za granicą, albo rozłożone na części w jakimś warsztacie. Policjanci spisali się na medal, za co chciałbym im podziękować. Nie omieszkam  również wysłać podziękowań na ręce komendanta wojewódzkiego – tłumaczy Muszyński.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama