Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Ku pamięci żony i bohaterów

Od ponad tygodnia na jednym z garaży przy ul. Bolesława Wirskiego można oglądać bardzo nietypowe dzieło - mural, przedstawiający dwóch żołnierzy wyklętych. To nie tylko hołd dla regionalnej historii. Pan Filip, główny autor pomysłu, dedykował go swojej zmarłej żonie.
Ku pamięci żony i bohaterów

Mural zdobiący garaż pana Filipa Makary, mieszkańca osiedla Słoneczne, powstał 11 sierpnia. W minionym tygodniu jego twórca, Kacper Kowalski, dopracowywał jeszcze jego estetyczne szczegóły. Dzieło nie przestaje budzić zainteresowania.

 

- Spotykam się z bardzo przychylnymi i ciepłymi opiniami, zarówno wśród osób dorosłych, jak i młodzieży - mówi Filip Makara. - Wiele osób pyta, kim są ci żołnierze, zaczynają szukać informacji na ich temat, chcą zagłębiać się w historii. I to jest bardzo budujące. A cały mural jest dedykowany mojej żonie Ani, która zmarła w tym roku. To był nasz wspólny pomysł i dlatego postanowiłem go zrealizować.

 

Pomysł na mural narodził się jeszcze w zeszłym roku, kiedy syn pana Filipa i pani Anny przygotowywał do szkoły pracę na temat patriotyzmu. Małżeństwo chciało pokazać swoim dzieciom bohaterów naszego kraju i regionu, a także przypomnieć trud czasów, w jakich żyli. Do projektu włączył się również Andrzej Dąbrowski, magister historii regionalnej, z którym pan Filip poznał się w... szpitalu.

 

- Ja miałem złamaną nogę, Filip rękę - wspomina Andrzej Dąbrowski. - Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, szybko przechodząc na tematy dziejów regionu. Od słowa do słowa doszliśmy do koncepcji muralu, która stopniowo się rozwijała. Spośród wielkiej rzeszy lokalnych patriotów, wybraliśmy żołnierzy WiN, którzy działali w naszym regionie: Edwarda "Żelaznego" Taraszkiewicza i Henryka "Tarzana" Wybranowskiego.

 

Jak się okazuje, nie bez powodu jest również dobór stylu, w jakim został wykonany mural. Drugą pasją Andrzeja Dąbrowskiego, obok historii, jest muzyka hip-hop, a ta jest ściśle związana z uliczną sztuką graffiti. Po znalezieniu artysty, który się w niej specjalizuje, forma muralu nabrała finalnego kształtu, który dzisiaj możemy podziwiać na osiedlu Słoneczne.

 

- Chcemy, aby taka forma ekspresji skłaniała do zagłębiania się w historię, zwłaszcza w historię najnowszą, historię żołnierzy wyklętych, która przez wiele lat była wręcz wymazywana - mówi dalej Andrzej Dąbrowski. - Najczęściej mówi się o znanych postaciach, takich jak Inka czy rotmistrz Pilecki. My szukaliśmy własnych odniesień, własnych bohaterów. To samo podkreślam w muzyce, jaką tworzę z kolegą ze studiów, odwołując się do żołnierzy wyklętych i problematyki II wojny światowej.

 

Pomysłodawcy bardzo chcieliby rozwinąć swój projekt. Jego twórca też widzi w tym przedsięwzięciu ogromny potencjał.

 

- Chcielibyśmy, aby mural objął cały kompleks garażowy - mówi Kacper Kowalski. - Historia, którą tu ukazujemy, może być wciąż rozwijana i wzbogacana o nowe wątki, tworząc obraz jeszcze bardziej oddziałujący na świadomość chełmian. Liczymy również na pomoc sąsiadów i ewentualnych sponsorów.

 

Mural jest też zasługą jednej z chełmskich firm Car-Hus, która wsparła projekt. Rozwinięcie go na pozostałe garaże to koszt ok. 3000 zł. Jeśli ktoś chciałby włączyć się finansowo w kontynuowanie tego dzieła, może kontaktować się z Kacprem Kowalskim za pośrednictwem naszej redakcji.

 

Zobacz też: Jesteś ciekawy, która dziewczyna została Miss Chmielaków? Zajrzyj tutaj!

 

Zobacz też: Kto kupi Starą Siódemkę?



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jacek 26.08.2016 04:21
Komentarz zablokowany

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama