W środę, 27 stycznia około godziny 13.30 mieszkanka Rejowca Fabrycznego zauważyła dziewczynkę wałęsającą się po ulicach. Być może nawet nie zwróciłaby na nią uwagi, gdyby nie to, że mała nie miała na sobie kurtki, a przecież na dworze było zimno. Na dodatek szła bez opiekunów i wyglądała na przygnębioną i wystraszoną.
Kobieta uznała, że musi zawiadomić policję. Zadzwoniła na numer Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Mundurowi natychmiast przyjechali we wskazane miejsce i zajęli się zbłąkaną dziewczynką. Ustalili jej rodziców i postanowili dowiedzieć się, co się stało, że po lekcjach nie wróciła bezpiecznie do domu.
8-latka powiedział, że gdy wyszła ze szkoły, ktoś ją wepchnął do samochodu. Nieznajomy mężczyzna podobno woził ją ulicami, a potem wyrzucił z samochodu bez kurtki i plecaka. Jej rzeczy mundurowi znaleźli na jednej z ulic Rejowca Fabrycznego. Ponoć dziewczynka nie miała żadnych obrażeń, była jednak bardzo wystraszona. Rodzice postanowili jednak złożyć na policji oficjalne zawiadomienie o porwaniu.
- Weryfikujemy okoliczności tego zdarzenia, dążymy do tego, żeby ustalić, czy takie zdarzenia miało miejsce i jak przebiegało – mówi kom. Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Tę zagadkową sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie. Śledczy na razie nie zdradzają szczegółów. Prokurator rejonowy Zenon Bolesta poinformował nas jedynie, że akta dotyczące 8-latki wpłynęły w piątek do prokuratury. Postępowanie będzie toczyło się w kierunku art. 189 par. 1 kodeksu karnego – chodzi o bezprawne pozbawienie wolności. Dla dobra śledztwa prokurator nic więcej nie może powiedzieć. W piątek wiadomo było jedynie tyle, że nikt podejrzany nie został jeszcze zatrzymany.
Zgodnie z Kodeksem karnym, kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat.
Napisz komentarz
Komentarze