Na piątkowej sesji Rady Gminy Włodawa major Jarosław Budzyński zrelacjonował pracę pograniczników oraz przedstawił obecną sytuację migracyjną.
- Na razie jest stabilnie, choć czasem coś się dzieje. W tej chwili działania po stronie białoruskiej nakierowane są na próby przekroczenia granicy, nie zaś masowe forsowanie. W związku z ochroną granicy, straż graniczne będzie budowała zasieki z drutu kolczastego na całym odcinku rzecznym graniczącym z Białorusią. W tej chwili mamy już postawionych 10 km zabezpieczeń - powiedział Budzyński.
Radny Dariusz Makarewicz z Orchówka spytał, czy budowa przeszkód będzie w jakimś stopniu ograniczała prawa własności na działkach, które graniczą z Bugiem.
- Mamy postawionych pięć punktów obserwacyjnych, ale właścicielem gruntu jest tam skarb państw. Zasieki concertina są stawiane tuż przy linii brzegowej, w zasadzie stykają się z lustrem wody. Może być jedynie problem z dostępem do rzeki, za co przepraszam, ale i proszę w tej kwestii o wyrozumiałość - informował komendant.
Gdy zobaczymy migrantów...
Mieszkańcy Różanki często zadawali sobie pytanie, pod jaki numer mają dzwonić, gdyby widzieli jakąś niepokojącą sytuację.
- Jeśli ktoś zadzwoni pod 112, informacja na pewno do nas dotrze. Można też dzwonić na nasze telefony dostępne na stronach internetowych, ale może zdarzyć się, że te linie będą przeciążone. Proszę się jednak nie martwić i dzwonić do dowolnych służb mundurowych - odpowiedział major.
Radny Andrzej Lis zapytał natomiast, czy zaplanowane 1000 zł w budżecie na paliwo dla włodawskiej placówki straży granicznej wystarczy.
- Oddział już na początku kryzysu zaopatrzył się w większą ilość paliwa, dlatego nie wnioskowałem o zwiększenie kwoty - wyjaśnił Budzyński.
Wyjątkowe święta w strefie wyjątkowej
Natomiast radny Janusz Korneluk wyraził soje obawy o rodzinne obchody zbliżających się świąt. Pytał, czy będzie możliwość swobodnego wjazdu do strefy stanu wyjątkowego.
- Ustawodawca, przygotowując stan wyjątkowy, nie przewidział jednej prozaicznej rzeczy. Jeżeli małżeństwo jedzie odwiedzić rodziców np. żony, to ona bez problemu może wjechać, natomiast jej mąż musi mieć zgodę komendanta. My te zgody oczywiście wydajemy, staramy się nie robić żadnych problemów. Wystarczy zgłosić się do nas mailowo i odebrać potem zgodę w placówce. Myślę, że podczas świąt sytuacja będzie wyglądała podobnie. Trudno jest jednak stwierdzić coś jednoznacznie - informował Jarosław Budzyński.
Major podkreślił, że wprowadzone rozwiązania mają jedynie charakter tymczasowy. Jak długo będzie trwał kryzys, a w związku z tym obecne będzie wojsko i stawiane zasieki obronne, tego nie wie nikt. Zwrócił uwagę na fakt, że ciężkie sprzęty wojskowe i te należące do innych służb mundurowych dość mocno eksploatują nawierzchnie dróg, więc z pomocą wojska, w miarę możliwości, będą naprawiane.
Zapowiada się, że okres świąteczny będzie wyjątkowy zarówno dla mieszkańców, jak i służb mundurowych. Ci pierwsi będą musieli zadbać o to, aby każdy, kto zechce ich odwiedzić, miał zgodę na wjazd do strefy wyjątkowej. Natomiast niektórzy funkcjonariusze służb mundurowych spędzą ten okres z daleka od swoich rodzin, pełniąc obowiązki służbowe.
Komendant powiedział też, że nie jest tajemnicą, że niebawem do Okuninki przyjedzie kilkuset żołnierzy.
- Nie chcę nic narzucać, ale warto by pomyśleć o jakichś dodatkowych inicjatywach, które umilą im ten trudny czas.
Napisz komentarz
Komentarze