Huggy Wuggy (czyt. hagi łagi) to niebieska maskotka z czerwonymi ustami. Na pierwszy rzut oka wygląda przyjaźnie. Ma długie ręce i nogi, a także jasnoniebieską muszkę. Ale to tylko pozory. Na zębach ma krew swoich ofiar. Gra, w której jest bohaterem, toczy się w opuszczonej fabryce zabawek, a zadaniem gracza jest rozwiązywanie zagadek. Upiorne postaci polują na gracza, którego chcą przytulić. Jeśli gracz nie ukryje się zbyt dobrze, potworek "przytuli cię tak, że razem wydacie ostatni oddech".
Huggy Wuggy zainspirował do tworzenia piosenek o brutalnej treści. Maluchy obeznane z obsługą smatfonów, laptopów i internetu bez problemu mogą je odnaleźć na serwisie YouTube, Tik Toku czy platformie Robblox. Fascynacja tą postacią dotarła też na place zabaw i szkolne korytarze. Dzieci przynoszą do szkół lub przedszkoli niebieskie maskotki.
- Ta maskotka pojawiła się już w naszym przedszkolu. Zauważyliśmy ją w szatni. Nie przyszłoby nam to nawet do głowy, że tak małe dzieci oglądają w sieci takie filmy czy grają w takie gry. Niestety okazało się, że już maluchy świetnie znają tego stworka Huggy Wuggy - mówi Joanna Ćwikła, dyrektorka placówki w Siennicy Nadolnej.
Osobiście jest zaskoczona, że niebezpieczny trend związany z tą postacią i maskotką tak szybko dotarł z dużych miast na tereny wiejskie. Wychowawcy poszczególnych oddziałów zwrócili się do rodziców o kontrolowanie tego, co dzieci oglądają i czym się zajmują w sieci. Niepokoi ich to, że maluchy wysiadają z samochodów przed przedszkolem z telefonami w rękach.
- Dzieci w wieku przedszkolnym absolutnie nie są gotowe na takie brutalne treści. Ich układ nerwowy dopiero się rozwija. Wszelkie połączenia nerwowe dopiero się tworzą. Maluchy nie potrafią jeszcze zrozumieć i kontrolować własnych emocji. Nie rozróżniają też w pełni fikcji od świata realnego, a właśnie taka upowszechniana przemoc i wzbudzanie strachu w dzieciach robi po prostu nieodwracalne zmiany w mózgu - podkreśla szefowa przedszkola.
Dodaje, że dzieci w wieku przedszkolnym nie powinny bawić się urządzeniami z dostępem do internetu bez nadzoru rodziców. Jeśli już do tego dochodzi, muszą to być wspólne zabawy lub oglądanie różnych rzeczy, na które opiekunowie mają wpływ.
Ostrzeżenia z przedszkola w Siennicy Nadolnej dotyczą nie tylko niebieskiego potworka. Niebezpieczna dla dzieci jest również przeróbka popularnej "Świnki Peppy". Postacie z tej bajki są zabijane w podobny sposób jak w pełnym brutalności serialu "Squid Game". Z pozoru niewinne treści mogą okazać się później nocnym koszmarem...
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze