Spór o ten pomnik trwa od wielu lat. Decyzję o tym, jaki będzie jego dalszy los, ostatnio znacznie przyspieszył wybuch wojny na Ukrainie. Wzrosło napięcie, a nerwowa atmosfera doprowadziła do nieprzyjemnych sytuacji. Pojawiały się na nim banery z hasłami, został zalany przez wandala czerwoną farbą.
Rosnące napięcie zmusiło władze miasta do działania. Przeprowadzono konsultacje społeczne. Od 6 do 16 maja spośród ponad 13 tysięcy mieszkańców Włodawy, swój głos oddało 680 osób - niecałe 9 proc.
Na pytanie: Czy Pani/Pana zdaniem istniejący pomnik znajdujący się w otoczeniu tzw. „czworoboku” we Włodawie powinien pozostać w obecnym kształcie w tym samym miejscu? – twierdząco odpowiedziało 212 ankietowanych. Przeciwnego zdania było 468 osób. Na pytanie: Czy Pani/Pana zdaniem istniejący pomnik znajdujący się w otoczeniu tzw. „czworoboku” we Włodawie powinien zostać zdemontowany, a na jego miejscu posadowiony nowy pomnik poświęcony tzw. „Rzeczpospolitej Włodawskiej”? – pozytywnie odpowiedziało 434 ankietowanych. Przeciwnego zdania było 246 osób.
Los pomnika został zatem przesądzony.
- Podejmując decyzję, wziąłem również pod uwagę wszystkie petycje i głosy mieszkańców, które do mnie wpłynęły w tej sprawie. Cieszę się, że spodobał się państwu pomysł powstania w tym miejscu nowego monumentu poświęconego tzw. Rzeczpospolitej Włodawskiej. Pozwoli on mieszkańcom Włodawy oraz turystom na nowo odkryć piękną historię naszego miasta z czasów kampanii wrześniowej 1939 r. Przy nowym pomniku staną maszty, na których umieszczone zostaną flagi Polski, Włodawy i Unii Europejskiej oraz tablica informacyjna. Jestem przekonany, że dzięki zaplanowanym zmianom nasze miasto zyska nową atrakcję turystyczną. Już za 3 miesiące stanie tu nowy monument poświęcony tzw. Rzeczpospolitej Włodawskiej. Projekt nowego pomnika zostanie niebawem zaprezentowany - poinformował w poniedziałek burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński.
Koszt demontażu obecnego pomnika oraz postawienie nowego monumentu ma w całości sfinansować Instytut Pamięci Narodowej.
- Kwota, jaka została przeznaczona na demontaż pomnika, to blisko 145 tys. zł. W jej skład wchodzi demontaż i utylizacja pozostałości budowlanych, uprzątnięcie terenu oraz użycie technologii, która nie naruszy wyremontowanej niedawno powierzchni rynku. Jeśli chodzi o nowy monument, to trwają ostatnie ustalenia z władzami miasta i myślę, że w najbliższej przyszłości będziemy mogli pokazać opinii publicznej, jak to ostatecznie będzie wyglądało - informuje dr Rafał Leśkiewicz, dyrektor biura prasowego IPN.
Satysfakcji z podjętych działań nie ukrywa Mariusz Zańko, radny Rady Powiatu we Włodawie, członek Komitetu Społecznego "Nie dla sowieckiego pomnika we Włodawie".
- "Usunięcie sowieckiego pomnika z Włodawy to powinność, która musiała w końcu nastąpić. W głębi serca wierzyłem, że prawda zwycięży. Serdecznie dziękuję wszystkim odważanym osobom, które przez kilka lat domagały się usunięcia tego symbolu zniewolenia. Włodawa to szlachetny gród, który ma wspaniałą kartę historii i wspaniałych bohaterów, nigdy jednak nie byli nimi sowieci. W polskiej przestrzeni publicznej nie ma miejsca na gloryfikowanie na pomnikach imperializmu rosyjskiego, który przynosił i przynosi zbrodnie oraz zniewolenie. Dziś odwaga i wolność zwyciężyła" - pisze na swoim profilu Zańko.
Demontażu pomnika dokonała firma Szołtun Kamieniarstwo z Wągrodna. Podczas prac rozbiórkowych przechodnie zatrzymywali się i robili zdjęcia tej historycznej chwili.
Jednak nie wszystkim takie rozwiązanie się podoba.
- Powinno być przeprowadzone referendum. To niestety kosztuje, ale w tak ważnej sprawie myślę, że warto by je było przeprowadzić. Ankieta była dość naiwna, bo wskazywała tylko dwie opcje, czyli usunięcie pomnika i powstanie nowego tworu proponowanego przez ratusz. A może mieszkańcy chcieliby tam pomnik rycerza albo kogoś innego? - pyta pan Andrzej z ul. Chełmskiej.
- Dobrze, że nie ma już czegoś, co budziło kontrowersje. Moim zdaniem powinien tam jednak pozostać pusty plac. Miasto zyskałoby więcej miejsca na rynku i może wreszcie w centrum Włodawy coś by się działo? Przecież u nas wydarzenia plenerowe są albo schowane u Paulinów albo poza miastem. A tak byłoby miejsce na imprezy miejskie... - komentuje pani Anna z osiedla przy ul. Tysiąclecia.
- Moim zdaniem pomnik powinien być przeniesiony na cmentarz żołnierzy radzieckich. Tam jest jego miejsce. A pomnik Rzeczypospolitej Włodawskiej to niezbyt dobry pomysł. Nie byliśmy ostatnim, tylko trzecim od końca bastionem upadającej II Rzeczpospolitej. Przed nami jeszcze był Hel i upadająca Warszawa. Nie mówiąc o fakcie, że to nasze państwo trwało raptem kilka dni... - komentuje pan Jerzy z ul. Piłsudskiego.
Napisz komentarz
Komentarze