Jak informują druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Dorohusku, zostali zadysponowani do pożaru 9 czerwca, o godzinie 15.30, a do remizy powrócili kolejnego dnia, o godzinie 13.40.
- Na miejscu pracowaliśmy z OSP Okopy, JRG 2 Chełm i OSP Ostrów - czytamy na stronie OSP Doruhusk na Facebooku.
Tego typu akcje są czasochłonne ze względu na to, że palące się bele trzeba przemieścić, rozrzucić i przelać wodą. Najczęściej trzeba poczekać na wypalenie się tych sztuk, których nie można uratować. Straty oszacowano wstępnie na około 12 tysięcy złotych. Przyczyną było zaprószenie ognia przez osobę o nieustalonej tożsamości.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze