Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Wisiała na sznurze bez oznak życia. W ruch poszła siekiera...

Reklama
Dramatycznie brzmią doniesienia o próbie samobójczej, której zapobiegli włodawscy policjanci. Uratowana kobieta uciekła później ze szpitala.
Wisiała na sznurze bez oznak życia. W ruch poszła siekiera...

Źródło: Pixabay

Wczoraj (24 października) około godziny 21 dyżurny włodawskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że 33-latka z gminy Stary Brus zamierza popełnić samobójstwo. O swoich zamiarach powiadomiła siostrę, wysyłając jej pożegnalną wiadomość. Na miejsce skierowano policjantów.  Okazało się, że dom był zamknięty, ale przez okno funkcjonariusze zauważyli wiszącą kobietę.

Reklama

- Mundurowi znaleźli siekierę, którą wyważyli drzwi. Natychmiast podbiegli do wiszącej na sznurze elektrycznym 33-latki. Nie reagowała na wołanie i nie wykazywała żadnych oznak życia. Policjanci rozpoczęli reanimację, dzięki której odzyskała przytomność. W rozmowie oświadczyła, że powodem jej zachowania były problemy rodzinne. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie - informuje podinspektor Bożena Szymańska z komendy Powiatowej Policji we Włodawie.

Kobieta została przewieziona do szpitala w Parczewie, skąd po chwili uciekła. Zaalarmowani policjanci odnaleźli uciekinierkę i ponownie odstawili do szpitala.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama