Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama baner reklamowy

Butelkę roztrzaskał na głowie. Ofiara napaści zmarła w szpitalu

Najpierw razem pili alkohol, potem rozwścieczony 32-latek, razem z 23-letnim kumplem, zaatakowali znajomego. 62-latek dostał w głowę butelką. Leżał nieprzytomny, zakrwawiony za garażami. Zmarł kilka dni później w szpitalu.
Butelkę roztrzaskał na głowie. Ofiara napaści zmarła w szpitalu

Autor: KMP w Chełmie

32-letni chełmianin odpowie przed sądem za spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć człowieka. Jego 23-letni kolega, który brał udział w pobicie 62-latka, także stanie przed sądem. Akt oskarżenia w tej sprawie prokuratura chełmska ma już gotowy.

Przypominamy, że do zdarzenia doszło 8 czerwca. Najpierw panowie kupili alkohol w sklepie przy ul. Katedralnej w Chełmie i się nim raczyli. Jak wynika z aktu oskarżenia, nagle 23-latek uderzył swoją głową w głowę 62-latka. Po chwili starszego mężczyznę zaatakował 32-latek. Walnął go tak, że mężczyzna upadł. Agresorzy nie odpuszczali, dalej bili leżącego. Potem rozeszli się. Poszkodowany też się jakimś cudem podniósł i poszedł do domu. 

Kilka godzin później, po 13, znów się spotkali. Pili alkohol za garażami. W pewnym momencie 32-latek - jak ustalili śledczy - uderzył starszego butelką w głowę. Polała się krew. Sprawca próbował jeszcze ocucić swoją ofiarę, ale bezskutecznie, wiec uciekł.

Zdarzenie zauważył z okna mieszkający obok mężczyzna. Zawiadomił policję.

- Na miejsce przyjechała załoga karetki pogotowia, która w stanie zagrażającym życiu zabrała 62-latka do szpitala – mówiła po zdarzeniu starsza sierżant Angelika Głąb-Kunysz z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. 

Kryminalni ustalili miejsce przebywania agresywnego mężczyzny. W chwili zatrzymania miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. To nie pierwsze jego przewinienie. Notowany był wcześniej za przestępstwa przeciwko mieniu oraz życiu i zdrowiu. Noc spędził w policyjnym areszcie. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Zatrzymany został także jego 23-letni kolega. Jest po dozorem policji. Odpowie za udział w pobiciu.

Pobity mężczyzna miał w szpitalu trepanację czaszki. Niestety, 19 czerwca zmarł. Jak ustalili biegli, zgon spowodowany był rozległymi obrażeniami ośrodkowego układu nerwowego.

Na 32-latku ciąży zatem zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowi. Jeżeli następstwem tego czynu jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 5, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

Czytaj także:

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama