Do zdarzenia doszło dzisiaj (26 listopada) pomiędzy godziną 10 a 11.
- Pracuję zaledwie od 8 dni, ale wielokrotnie sygnalizowałam, że szafki są niezabezpieczone. Pozostawiamy tam swoje osobiste rzeczy bez żadnego nadzoru. W odpowiedzi usłyszałam, że jeśli chcę jakieś zabezpieczenie, mogę zapłacić za to z własnej kieszeni. To skandal - żali się poszkodowana.
Kobiecie zależy przede wszystkim na odnalezieniu kluczy i dokumentów, które były w torebce. Sprawa została zgłoszona mundurowym.
- Potwierdzam, że zgłoszenie dotyczące torebki już do nas wpłynęło. Prowadzimy czynności wyjaśniające - informuje komisarz Ewa Czyż, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze