Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

Gm. Żmudź. Uderzył w zaparkowane auto i uciekł. Ranny pasażer zmarł w szpitalu

34-latek oskarżony jest o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Wołkowianach. Według śledczych kierował autem, będąc pod wpływem alkoholu i uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy rannemu. 35-latek miał poważne obrażenia, zmarł w szpitalu.
Gm. Żmudź. Uderzył w zaparkowane auto i uciekł. Ranny pasażer zmarł w szpitalu

Autor: KMP w Chełmie

Do tragicznego wypadku doszło 14 sierpnia ub. r. wieczorem. Jak ustalili policjanci, pochodzący z powiatu hrubieszowskiego kierowca bmw zatrzymał się na poboczu drogi w Wołkowianach. Po chwili w bok jego pojazdu uderzył volkswagen passat, który następnie dachował. Pasażer wypadł z auta i leżał kilka metrów obok. Kierowcy na miejscu zdarzenia nie było.

Rodzina z bmw wezwała karetkę pogotowia. Ranny mężczyzna był w ciężkim stanie. Po przewiezieniu do szpitala zmarł. Miał poważne obrażenia jamy brzusznej i miednicy.

- Życia mieszkańca gminy Żmudź nie udało się uratować. Kierowca nie udzielił poszkodowanemu pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Przez policjantów został zatrzymany następnego dnia. Był nietrzeźwy – informowała zaraz po zdarzeniu starsza sierżant Angelika Głąb-Kunysz z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Miał wtedy prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczył mundurowym, że to nie on kierował, tylko kolega poszkodowanego mężczyzny. Wyjaśniał, że uciekł z miejsca zdarzenia, bo tamten mu tak kazał. Natomiast nie zadzwonił po pogotowie, by ratować rannego, bo widział, że robi to kierowca drugiego auta.

Takie tłumaczenia nie przekonały mundurowych. Były sprzeczne z ich ustaleniami i zeznaniami świadków. Wyniki opinii kryminalistycznej wskazały na 34-latka z gm. Żmudź jako sprawcę zdarzenia. Biegli wyliczyli, że w momencie wypadku mógł mieć nawet 3 promile alkoholu w organizmie.

W takcie śledztwa okazało się też, że podejrzany mężczyzna 9 sierpnia ub. r., jadąc przez Józefin, nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Wtedy też kierował autem, mimo że był pod wpływem alkoholu.

Akt oskarżenia w jego sprawie trafił kilka dni temu do sądu. Niebawem rozpocznie się proces. Zgodnie z Kodeksem karnym, jeśli wypadek śmiertelny został spowodowany w stanie nietrzeźwości, sąd jest zobligowany do wymierzenia sprawcy kary pozbawienia wolności nie niższej niż 2 lata, a może skazać go nawet na 12 lat pozbawienia wolności.

Czytaj także:



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama