Jeden – decyzją sądu - trafi na cztery miesiące za kratki, drugi został skazany na rok więzienia, ale w zawieszeniu na 4 lata próby. Ma też zapłacić 3 tys. zł grzywny. Obaj nie mogą kontaktować się i zbliżać na odległość mniejszą niż 100 m do ofiary przez 3 lata. Mają też zapłacić poszkodowanemu po 2 tys. nawiązki. Wyrok musi się jeszcze uprawomocnić.
Młodzi mężczyźni mają teraz kłopoty, choć - jak tłumaczyli się przed śledczymi - nie zamierzali porwać chłopaka, tylko nastraszyć. Był to jednak impuls. Działali spontanicznie. 12-latek nie chciał wsiąść do auta, to siłą go do niego wpakowali. Chcieli mu w ten sposób wytłumaczyć, że nie może być niemiły dla jednej z koleżanek…
Do takiej niecodziennej akcji doszło 25 kwietnia ub.r. na chełmskim osiedlu. Świadek zauważył, że dwaj mężczyźni wkładają siłą do bagażnika BMW małoletniego chłopca, po czym odjeżdżają. O zdarzeniu tym natychmiast poinformował dyżurnego komendy.
- Tuż po zgłoszeniu policjanci odnaleźli na terenie Chełma wskazany samochód, którym poruszali się sprawcy. Wytypowali i zatrzymali w związku z tym zdarzeniem 23-letnią kobietę i dwóch mężczyzn w wieku 22 i 24 lat. Wszyscy są mieszkańcami Chełma – mówiła zaraz po zdarzeniu komisarz Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Mundurowi ustalili, że pokrzywdzonym jest 12-letni chłopiec. Mężczyźni przez kilka minut wozili go w bagażniku. Następnie wypuścili, grożąc mu, gdy powie komuś o tym zajściu.
Sprawcy przyznali, że chcieli chłopaka przestraszyć, ponieważ był w konflikcie z siostrą ich znajomej. Podobno dziewczyna usłyszała od 12-latka słowa, które bardzo ją zraniły i się poskarżyła. Mają szczęście, że małoletni podczas tego zdarzenia nie odniósł żadnych obrażeń. Sąd mógł być dla nich o wiele bardziej surowy...
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze