Chełmscy piłkarze dwukrotnie wychodzili w tym spotkaniu na prowadzenie. Najpierw w 13 minucie wynik otworzył Paweł Myśliwiecki, a niespełna kwadrans po przerwie do siatki rywali trafił Patryk Czułowski.
Gospodarze dość szybko odrabiali straty. W 22 minucie wyrównał Marcin Pigiel z rzutu karnego, który został podyktowany za zagranie piłki ręką w "szesnastce". Z kolei w 66 minucie do remisu 2:2 doprowadził Filip Arak.
- Pierwsza połowa to duży napór przeciwników. Gospodarze grali z silnie wiejącym wiatrem, który mocno wpłynął na ten mecz. My nie dostosowaliśmy się do tych warunków, ale pierwsi strzeliliśmy bramkę i mieliśmy kilka dogodnych okazji na zdobycie kolejnych goli. Z kolei w drugiej połowie sytuacji klarownych stworzyliśmy więcej, ale zabrakło skuteczności, żeby wygrać z naprawdę dobrze grającymi rywalami - mówi Artur Bożyk, trener Chełmianki Chełm.
- Myślę, że bardzo wielu zawodników nie jest z siebie zadowolonych w pełni, no i nie możemy tacy być, bo nie wygraliśmy tego spotkania, a z takim celem jechaliśmy do Białej Podlaskiej - dodaje.
Chełmianka wystąpiła w składzie: Ciołek - Futa, Bobrov, Czułowski, Piekarski, Myśliwiecki, Szwed, Kulynych, Nowak, Marchuk, Szczodry. Na zmiany wchodzili: Knap, Gierała i Stępień.
Przed własną publicznością biało-zieloni zagrają w niedzielę, 12 marca. Przeciwnikiem będzie Sokół Sieniawa. Pierwszy gwizdek o godz. 15.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze