28 lutego odbyły się kolejne mediacje z przedstawicielami chełmskiego urzędu miasta. Uczestniczyli w nim skarbnik miasta Marzena Guzowska, sekretarz Renata Ciepłowicz i dyrektor MOPR Anna Szalast. Pracownikom MOPR zaproponowano od lipca tego roku podwyżkę w wysokości 250 zł brutto.
- Dla pracowników zatrudnionych, którzy są finansowani ze środków własnych. To 86 osób, czyli nie wszyscy. My się na to nie zgodziliśmy. Oczywiście w ramach dobrego dialogu i chęci dojścia do porozumienia zeszliśmy znów z kwoty 1500 zł na 1000 zł. Niestety, zostało to odrzucone - mówi Monika Jezierska, przewodnicząca związków zawodowych pracowników MOPR.
Przypominamy, że Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej w imieniu pracowników MOPR złożyła wniosek o podwyżkę wynagrodzeń o kwotę 1500 zł brutto do dyrektora MOPR. Jednak pracodawca nie przystał na te warunki, dlatego też rozpoczął się spór zbiorowy i protest pracowników. Pierwsze mediacje odbyły się w maju ubiegłego roku. Pracownikom zaproponowano 200-250 zł podwyżki. Postanowili więc, postawieni pod ścianą, żeby początkowo zmniejszyć kwotę 1500 na 1300 zł brutto. Teraz zeszli jeszcze niżej, na 1000 zł. Jednak i to nie przyniosło oczekiwanego skutku...
- W MOPR zatrudnionych jest 127 osób, z czego 80 proc. zarabia 3490 zł brutto wynagrodzenia zasadniczego. Natomiast w urzędzie miasta tylko 4 proc. Nie jest to też zależne od kwalifikacji, które posiadają pracownicy. Mówię o pracownikach socjalnych, którzy mają specjalizację I i II stopnia, czyli są to najwyższe kwalifikacje w naszym zawodzie. Oni również otrzymują wynagrodzenie zasadnicze na poziomie 3490 zł brutto - dodała Jezierska.
Urszula Błaziak, pracownik MOPR, dodała też, że jest to najniższe wynagrodzenie gwarantowane ustawowo i nie jest zależne od stażu pracy. Do stażu pracy pracownicy otrzymują, niezależny od pieniędzy samorządowych, dodatek stażowy.
W tym roku z pracy w MOPR zrezygnowało już 7 osób z wieloletnim stażem (10, 15, 27 lat pracy). W roku ubiegłym tych osób było ok. 23. Zostały zatrudnione nowe osoby, mające kwalifikacje, jednak nieposiadające tak dużego doświadczenia.
- Przykre jest dla nas to, że nie czujemy wsparcia ze strony urzędników. Natomiast czujemy zrozumienie, co jest ważne w sytuacji, w której się znaleźliśmy, wśród naszych podopiecznych. Wielokrotnie nam mówią, że mamy ciężką pracę, powinniśmy walczyć o swoje, bo zasługujemy na wyższe wynagrodzenia - powiedziała Karolina Gerke-Czechowska, sekretarz związkowy.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy również chełmski magistrat.
- Na ten moment nie doszło do zakończenia sporu zbiorowego. Termin kolejnego spotkania nie został wskazany przez stronę związkową, pomimo chęci ustalenia go przez przedstawicieli magistratu podczas ostatniego spotkania mediacyjnego - przekazał Damian Zieliński z gabinetu prezydenta miasta.
Pracownicy MOPR wysłali pisma do parlamentarzystów i czekają na pomoc i wsparcie.
Do sprawy na pewno wrócimy.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze