Z domu wyszedł dzień wcześniej, czyli w niedzielę, 2 kwietnia. Jak ustalili śledczy, około południa udał się z wizytą do znajomego. Do tragedii miało dojść w drodze powrotnej.
Ponieważ długo nie pojawiał się, rodzina zgłosiła 3 kwietnia późnym wieczorem zaginięcie 62-latka. Służby mundurowe rozpoczęły działania poszukiwawcze około godz. 22, ale nie trwały zbyt długo. Mężczyznę znaleziono na podmokłym terenie. Na miejscu pojawił się lekarz, który stwierdził zgon.
Oględziny nie wykazały, żeby do śmierci 62-latka przyczyniły się inne osoby. Ciało zostało wydane rodzinie.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze