Choć od chwili odejścia Mateusza minął prawie rok, pamięć o nim wciąż jest obecna. Udowodnili to jego rówieśnicy, rodzina i nauczyciele, którzy minutą ciszy rozpoczęli wspaniałomyślną inicjatywę, którą on sam zapoczątkował za życia. Nie brakowało emocji i wspomnień o młodym człowieku z wielkim sercem, pełnym optymizmu wzorowym uczniu i ukochanym synu.
- Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim - mówiła Beata Worobij, mama Mateusza. - Nasz Mateusz jest z nami w każdej chwili naszego życia, w każdym jego momencie. To właśnie czują rodzice, kiedy odchodzi ich dziecko. Każdego dnia dziękujemy Panu Bogu za dar jego życia i za to, że był z nami przez 17 lat. Wiara i miłość dają nam siłę, aby dalej żyć.
Jak podkreślił Jakub Kursa, przyjaciel Mateusza Worobija oraz organizator szlachetnej akcji, kontynuowanie rozpoczętego dzieła powinno być obowiązkiem wszystkich, którzy rok temu zaangażowali się w walkę o życie Mateusza.
- Konferencja miała zwrócić uwagę na choroby, z jakimi zmagają się młodzi ludzie, a na które często nie ma lekarstwa lub są bagatelizowane - podkreślił Jakub Kursa. - Dzięki Mateuszowi wiemy, że potrafimy się zjednoczyć dla słusznej idei, jaką jest ratowanie ludzkiego życia. Dlatego mamy nadzieję, że ta jednośćbędzie towarzyszyła nam dalej, przez każdy dzień, ponieważ wśród nas jest bardzo dużo osób, dla których nasze wsparcie jest bezcenne, cenniejsze nawet niż samo lekarstwo.
O walce z chorobą i ostatnich chwilach Mateusza ze łzami w oczach opowiadała podczas spotkania dr Teresa Odój. Podkreśliła, że młody chłopak odszedł w wielkim stylu, pozostawiając po sobie dar, którego nie da się opisać słowami. Koledzy Mateusza nie ukrywali, że był on osobą, która - jak nikt inny - potrafiła zjednywać sobie ludzi i zarażać optymizmem. Przez łzy wspominali, jak próbowali odwiedzać go na zamkniętym oddziale onkologicznym w lubelskim szpitalu, wdrapując się na dach i przez okna, gestami okazując mu wsparcie oraz dając nadzieję. Nie ukrywali, że widok jego uśmiechu na zawsze pozostanie w ich pamięci i ich sercach, motywując do walki ze wszystkich sił o swoje życie i swoje marzenia. Te słowa podkreślił również pochodzący ze Stańkowa Rafał Krakiewicz, który podczas czwartkowego spotkania opowiadał o swoich trwających zmaganiach z chorobą onkologiczną.
Mateusz Worobij stał się wzorem dla wielu osób. Konferencja w II LO była dopiero pierwszym etapem akcji zorganizowanej przez Jakuba Kursę oraz Pawła Białasa. Dzisiaj od 9.30 do 13 w krwiobusie ustawionym przy II LO można było oddać krew krew dla Łukasza Dudka, 23-latka chorującego na białaczkę. W piątek natomiast w godz. 10 - 15, również w II LO, będzie możliwość zarejestrowania się w bazie dawców komórek macierzystych.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze