Odbiorem nieczystości z naszych posesji w dalszym ciągu zajmować się będzie Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Lada dzień spółka rozpocznie kampanię informującą mieszkańców o tym, w jaki sposób od stycznia segregujemy śmieci. Niestety, jak podkreśla wiceprezydent Józef Górny, zorganizowanie akcji promocyjnej wcześniej nie było możliwe.
- Postępowanie przetargowe zakończyło się pod koniec grudnia. Dopiero wówczas spółka komunalna mogła rozpocząć przygotowania do wprowadzania nowego systemu śmieciowego - wyjaśnia.
Do połowy miesiąca śmieci będą odbierane na takich samych zasadach jak dotychczas, czyli w przypadku segregowanych: na frakcję mokrą i suchą oraz szkło. Pracownicy spółki zostawią nam natomiast tyle worków, ile potrzeba do nowej segregacji.
Podstawa to cztery frakcje
Zgodnie z ustawą mieszkańcy mają obowiązek segregować śmieci na co najmniej cztery frakcje.
Pierwsza z nich to papier. Powinna być umieszczana w pojemnikach lub workach w kolorze niebieskim.
- To nowa frakcja, która wcześniej nie występowała. Należą do niej opakowania papierowe suche, czyli kartony, tektura falista, gazety, notesy, zeszyty, książki itp. - wylicza wiceprezydent. - Nie można wrzucać do tej frakcji papieru mokrego czy zatłuszczonego.
Kolejna wyselekcjonowana frakcja to szkło. Zbieramy je w worki i pojemniki w kolorze zielonym.
- Do tej frakcji zaliczamy opakowania szklane typu słoiki czy butelki, nie wrzucamy jednak zbitego szkła, które powinno trafić do kontenera z odpadami zmieszanymi. Nie możemy też wyrzucać do zielonego kontenera kawałków tzw. płaskiego szkła, takich jak np. szyba. To jest odpad, który powinien zabrać od nas szklarz szklący okno lub powinniśmy dostarczyć go na PSZOK (Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych) - wyjaśnia zastępca prezydent Chełma. - Chodzi o bezpieczeństwo pracowników na linii sortowniczej, którzy mogliby się skaleczyć.
Kolejna frakcja to metale i tworzywa sztuczne, które dotychczas wraz z papierem tworzyły frakcję suchą. Nadal gromadzone mają być w żółtych kontenerach lub żółtych workach.
- Oprócz metali i tworzyw sztucznych do żółtego pojemnika wkładamy też opakowania wielomateriałowe, czyli składające się z co najmniej dwóch materiałów, których nie da się rozdzielić przy pomocy prostych narzędzi. Są to np. kartony po mleku czy soku - wyjaśnia wiceprezydent Górny.
Do tej frakcji zaliczymy także ubrania i buty. PGO może je wyselekcjonować i sprzedać na skupie surowców wtórnych lub przerobić na paliwo alternatywne.
Czwarta frakcja to odpady bio, czyli głównie odpady kuchenne i biodegradowalne, czyli takie, które rozłożą się w środowisku. W grupie tej oprócz obiadowych resztek znajdzie się też mokra torebka papierowa czy papierowy ręcznik.
Dodatkowo frakcja zielona i popiół
Mieszkańcy Chełma, którzy segregują śmieci, powinni wydzielić też odpady zielone, czyli wszystko to, co powstaje w naszych sadach i ogrodach przydomowych.
- Skoszona trawa, części roślin, przycięty żywopłot, drobne gałązki. Mogą to być też trociny, opadłe podgniłe owoce - wylicza wiceprezydent Górny.
W sezonie grzewczym w dalszym ciągu spółka odbierać będzie popiół.
- Oprócz tego, tak jak do tej pory, cztery razy w roku odbierane będą też odpady wielkogabarytowe. Ma się to odbywać na zasadzie wystawki w wyznaczonych miejscach w przypadku osiedli oraz od odbiorców indywidualnych - tłumaczy zastępca prezydenta Chełma.
Mieszane, czyli jakie?
W przepisach miejskich funkcjonują dwie definicje odpadów zmieszanych. Pierwsza dotyczy osób, które nie zadeklarowały segregacji, czyli wrzucają wszystkie odpady do jednego kontenera. Druga odnosi się do mieszkańców, którzy wprawdzie segregują śmieci, ale jak się okazuje, nie wszystkie da się zakwalifikować do wydzielonych frakcji.
- To nieuniknione. Pojawią się takie odpady, które nie są ani szkłem, ani papierem, ani odpadem bio, ani też tworzywem sztucznym czy metalem. Do tego kontenera trafi np. stłuczony talerz czy filiżanka, zużyte pampersy. W przypadku osób segregujących śmieci, frakcji mieszanej będzie bardzo mało - tłumaczy Górny.
Opłaty i deklaracje bez zmian
- Zrobimy wszystko, żeby z powodu wprowadzenia nowego systemu śmieciowego nie było podwyżek, choć przybyła nam nowa frakcja, którą trzeba przecież odebrać i po którą musimy dodatkowo przyjechać - zapewnia prezydent Górny. - Aby nie podnosić opłat, miasto ustanowiło coś, czego do tej pory nie było, a co stosują z powodzeniem inne miasta. Chodzi o limity na odpady, jakie można w danym roku dostarczyć indywidualnie do PSZOK. Myślę, że 300 kg limit dla jednej rodziny to całkiem sporo, a dzięki temu uda nam się utrzymać stawki opłat na niezmienionym poziomie.
Oznacza to, że do punktu selektywnej zbiórki odpadów, bezpłatnie można dostarczyć jedynie do 300 kg odpadów. Jeśli ktoś przekroczy ten limit, będzie musiał za odbiór dodatkowo dopłacić. - Zachęcam do tego, aby korzystać jednak z takiej możliwości i oddawać śmieci do PSZOK, a nie pozbywać się ich w inny sposób, np. poprzez spalanie w piecu - dodaje.
Mieszkańcy Chełma, którzy zadeklarowali wcześniej, że chcą segregować śmieci i nie zmienili zdania, nie muszą wypełniać nowej deklaracji. Nowe deklaracje wypełniamy tylko wtedy, gdy nie chcemy już śmieci segregować albo właśnie chcemy, lub - jeśli zmieniła się liczba domowników.
Zobacz też:
Napisz komentarz
Komentarze