Prezydent Jakub Banaszek podjął decyzję o przeniesieniu Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności ze struktur Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie pod zwierzchność Urzędu Miasta Chełm. Przewodniczącą tego zespołu jest radna Edyta Rożek. Zmiany, jakich dokonał prezydent, spowodują, że będzie musiała zrezygnować z mandatu radnej lub straci pracę. Art. 24a ustawy o samorządzie gminnym, jasno tłumaczy, że z radnym nie może być nawiązywany stosunek pracy w urzędzie gminy, w której radny uzyskał mandat oraz nie może on pełnić funkcji kierownika gminnej jednostki organizacyjnej oraz jego zastępcy.
- Czemu ma służyć ta zmiana? - pytał podczas posiedzenia komisji rodziny, zdrowia i ochrony środowiska radny Adam Kister.
- W moim odczuciu to jest próba "utarcia mi nosa", za to że jestem aktywna na komisjach i na sesjach. Bardzo często wypowiadam się w sposób, który nie do końca podoba się naszym władzom, dopytuję i jestem dociekliwa - mówi radna Rożek.
Zastępczyni prezydenta Dorota Cieślik wskazała szereg różnych czynników, które wpłynęły na taką, a nie inną decyzję prezydenta. Wspomniała również o samowolnych decyzjach przewodniczącej zespołu oraz możliwych wątpliwościach, co do wykonywania przez nią obowiązków w czasie pracy. Wiceprezydent kilkukrotnie podkreśliła też, że dla osób niepełnosprawnych, jak i pracowników zespołu, nic się nie zmieni.
- Konstrukcja PZOoN należy do wyłącznych kompetencji prezydenta. Należy jednak podkreślić, że dla osób niepełnosprawnych nic się nie zmieni, nawet co do miejsca, w którym zespół się znajduje. Ponadto z treści przedmiotowego zarządzenia wynika, że pracownicy, dalej pozostaną na tych samych stanowiskach. Zmienia się tylko rodzaj umocowania - tłumaczyła wiceprezydent Cieślik.
Z tymi argumentami nie zgodziła się radna Rożek. Stwierdziła też, że decyzja prezydenta jest związana bezpośrednio z jej osobą.
- Pan prezydent może uderzać we mnie, ale na litość boską, niech nie posiłkuje się osobami niepełnosprawnymi i nie krzywdzi tych ludzi, ponieważ ta decyzja spowoduje totalną klapę i totalny rozpad zespołu. Tu nie chodzi o to, że ja jestem niezastąpiona, tylko zmiana takiej struktury i podpisywanie wszelkiego rodzaju aneksów, spowoduje to, że lekarze orzecznicy będą żądali większych kwot. Warto by się zastanowić, czy takie decyzje, które podejmuje się z krzywdą dla drugiego człowieka, są słuszne, czy też nie - mówiła radna.
Z argumentami odnośnie płacy lekarzy zgodził się również radny Mariusz Kowalczuk, zastępca dyrektora ds. administracyjnych chełmskiego szpitala.
- Żaden z lekarzy nie wyrazi chęci pracy za 60 zł, w momencie gdy stawki za godzinę pracy zaczynają się od 200 zł. Teraz lekarze zgadzają się na orzekanie tylko przez wzgląd na panią przewodniczącą i jak mówią "dobra atmosferę w zespole" - stwierdził Kowalczuk.
Mirosław Czech, przewodniczący klubu radnych PiS (w skład którego wchodzi także radna Rożek), odczytał w imieniu klubu sprzeciw wobec decyzji prezydenta. Radny Stanisław Mościcki dociekał za to, jakie zmiany "na lepsze" przyniesie to zarządzenie dla zespołu
- Należy nam się jakieś wyjaśnienie! - grzmiał Mościcki
- Nie trzeba psuć czegoś, co dobrze funkcjonuje - dodał radny Marek Sikora.
Radca prawny Urzędu Miasta Chełm Piotr Kowalewski podkreślał słuszność decyzji prezydenta w świetle prawa. Nie przekonało to jednak radnych.
Dyskusja nie zakończyła się zmianą stanowiska władz miasta. Edyta Rożek więc będzie musiała niezwłocznie podjąć decyzję o tym, czy pozostać na stanowisku, czy też dalej sprawować mandat radnej.
Czytaj także:
- Piękny jubileusz Szkolnego Związku Sportowego. To już 70 lat
- Minister Ociepa zapowiada: 150 mln zł na południową obwodnicę Chełma!
- Chełm. Pomógł zatrzymać agresywnego 17-latka i oddał w ręce policjantów
- W Chełmie powstanie nowoczesny HUB. Umowa już podpisana! [ZDJĘCIA]
- Chełm. Mieszkańcy chcą wpłatomatów. Czy bank spełni ich oczekiwania?
Napisz komentarz
Komentarze