W sobotę (7 października) po godzinie 14 w Kołaczach kierujący fordem na zakręcie wypadł z drogi i dachował.
- Na miejsce skierowano włodawskich policjantów, którzy ustalili, że 30-latek nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków ruchu, stracił panowanie nad pojazdem, uszkodził znak drogowy, a następnie dachował. Kierujący, jak również dwójka pasażerów trafili do szpitali. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – informuje podinspektor Bożena Szymańska z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Natomiast w niedzielę po północy na krajowej 82 z drogi wypadł i dachował samochód marki Toyota Yaris. Kierujący wydostał się z pojazdu, zostawił go leżącego na dachu w rowie, a sam udał się do szpitala.
- Uczestniczący w zdarzeniu 39-latek z gm. Urszulin miał ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie. Policjantom tłumaczył, że po południu pił alkohol, a około północy wsiadł w samochód i jechał do pracy, a wtedy nagle wybiegła mu dzika zwierzyna, przez co dachował. Mężczyzna już stracił prawo jazdy. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości będzie odpowiadał przed sądem – dodaje Szymańska.
Czytaj także:
- Gm. Wierzbica. Motocyklista uderzył w betonowe ogrodzenie. Zabrało go lotnicze pogotowie
- Wypadek w Zakręciu na krajowej 17. Auto w rowie, kierowca w szpitalu
- 70-latek wjechał fordem w ścianę budynku w centrum miasta. LPR zabrało go do szpitala
- Gm. Izbica. Dachowanie w Romanowie. Trzy osoby zabrane do szpitala
Napisz komentarz
Komentarze